Po środowym meczu z Lechem w Poznaniu, piłkarzy Górnika Łęczna czekał kolejny ciężki wyjazdowy mecz z drużyną, bijącą się o Mistrzostwo Polski. Podopieczni Marcina Prasoła zmierzyli się w Częstochowie z Rakowem. Górnicy postawili się wicemistrzom Polski, ale przegrali 1-2 i coraz bardziej oddalają się od utrzymania w PKO BP Ekstraklasie.
Środowe spotkanie z Kolejorzem nie ułożyło się po myśli Zielono-czarnych. Lechici rozstrzygnęli sprawy wyniku już w pierwszej połowie, strzelając trzy gole. Podopieczni Macieja Skorży całkowicie zdominowali łęcznian i tylko dzięki interwencjom Macieja Gostomskiego Górnicy nie stracili więcej goli przy Bułgarskiej. Golkiper łęcznian przyznał po meczu, że poznaniacy wygrali w pełni zasłużenie.
Pierwsze minuty meczu w Częstochowie także pokazały, że pretendent do tytułu mistrzowskiego będzie chciał zdominować beniaminka. Podopieczni Marka Papszuna zepchnęli Górnika na własną połowę. Nie odnieśli jednak oczekiwanych korzyści. Górnicy byli nastawieni na grę z kontry. Raków skutecznie im to uniemożliwiał. Częstochowianie swoich szans szukali w dośrodkowaniach, ale dobrą postawę na przedpolu pokazywał Gostomski. Pierwszy celny strzał oddali jednak Zielono-czarni. Marcel Wędrychowski oddał dobry niski strzał, ale Vladan Kovacević odbił piłkę na rzut rożny. Raków ponownie zaatakował. Ivi Lopez posłał znakomite dośrodkowanie do Vladislavsa Gutkovskisa, ale Łotysz nie sięgnął piłki. Przyjezdni skontrowali, ale strzał Alexa Serrano był zbyt lekki, by zaskoczyć Kovacevicia. W 32.minucie Raków objął prowadzenie. Milan Rundić posłał znakomitą wrzutkę z lewej strony, a do siatki trafił Ivi Lopez. Gostomski najpierw obronił uderzenie Hiszpana, ale zrobił to w siatkarskim stylu i Lopez bez problemu skutecznie dobił piłkę. W 40.minucie ekipa spod Jasnej Góry podwyższyła rezultat. Ivi Lopez zabawił się z Wędrychowskim i odegrał do Giannisa Papanikolaou. O ile strzał Greka został wybroniony, tak dobitka Tomasa Petraska była już skuteczna. Podopieczni Marka Papszuna ponownie zepchnęli Zielono-czarnych do głębokiej defensywy. Najpierw Szymon Drewniak zablokował strzał Frana Tudora, a chwilę później Petrasek trafił w poprzeczkę. Jeszcze w doliczonym czasie okazję miał Papanikolaou, ale jego uderzenie zostało zablokowane przez Kryspina Szcześniaka.
Początek drugiej połowy pokazał bezradność Górnika. Raków miał inicjatywę. W 52.minucie mógł rozstrzygnąć losy tego meczu, ale Deian Sorescu nie wykorzystał dobrego podania Bena Ledermana i kopnął obok słupka. W 59.minucie okazję na zdobycie trzeciej bramki dla gospodarzy miał Gutkovskis, ale nie wykorzystał doskonałego podania Iviego Lopeza i z pięciu metrów fatalnie spudłował. Tempo meczu spadło. Raków mając dwubramkowe prowadzenie, nie kwapił się do ataków. Podopieczni Marcina Prasoła nie potrafili jednak tego wykorzystać. Gospodarze mieli kolejne szanse. W 68.minucie minimalnie niecelne uderzenie oddał Ivi Lopez. Zmarnowane sytuacje gospodarzy zemściły się 180 sekund później. Kontaktowego gola strzelił wprowadzony w przerwie Jason Lokilo. Goście zwietrzyli swoją szansę. Zielono-czarni zaczęli częściej atakować, lecz nie odnieśli korzyści. Częstochowianie nieco wystraszyli się coraz lepiej grających łęcznian, lecz udało im się dowieźć zwycięstwo do końca.
Po 31 kolejkach Górnik zajmuje ostatnie miejsce w tabeli z dorobkiem 27 punktów. Mimo to wciąż mają szansę na utrzymanie. – Musimy wygrać następne trzy mecze – mówi pomocnik Zielono-czarnych Łukasz Szramowski.
9 maja podopieczni Marcina Prasoła rozegrają arcyważny mecz pod kątem pozostania w Ekstraklasie. O 18 zmierzą się wówczas z Termalicą na stadionie w Łęcznej.
Raków Częstochowa 2-1 Górnik Łęczna
Bramki: 32′ Ivi Lopez, 40′ Petrasek – 71′ Lokilo
Raków: Kovacević – Tudor, Petrasek, Rundić – Sorescu, Papanikolaou, Lederman, Kun – Wdowiak (80′ Musiolik), Ivi Lopez (80′ Cebula) – Gutkovskis (59′ Arak)
Górnik: Gostomski – Szcześniak, Rymaniak (65′ Leandro), Midzierski – Mak, Gol, Drewniak (65′ Kalinkowski), Dziwniel (78′ Banaszak) – Serrano (56′ Gąska), Wędrychowski (46′ Lokilo) – Śpiączka
Żółte kartki: 45+2′ Kun, 62′ Arak, 78′ Ivi Lopez, 90+2′ Cebula – 6′ Gol, 57′ Drewniak, 65′ Kalinkowski
Widzów: 4016
Sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce)