W 13. kolejce Betclic 1. Ligi piłkarze Górnika podzielili się punktami z Odrą Opole, notując trzeci remis z rzędu. Seria bez zwycięstwa trwa nadal, a przed Górnikami ciężki mecz z Wisłą Kraków.
Gospodarze ostatnie ligowe zwycięstwo zanotowali pod koniec sierpnia w Gdyni. Od tego czasu nie potrafią zdobyć pełnej puli punktów. Kibice Górnika liczyli, że przełamanie nastąpi w meczu ze słabo dysponowaną Odrą, która ma tylko punkt przewagi nad strefą spadkową. Goście wygrali w tym sezonie tylko dwa ligowe mecze – oba w roli gospodarza. Stało się jednak inaczej.
Początek pierwszej połowy nie obfitował w liczne sytuacje. Piłkarze Górnika byli zdecydowanie dłużej przy piłce, ale nie wiele z tego wynikało. Odra wydawała się groźniejsza w swoich atakach i kilkukrotnie zmusiła bramkarza z Łęcznej Branisłava Pindrocha do interwencji. Gospodarze nie potrafili stworzyć żadnej klarownej sytuacji. Mieli również problem z dokładnością podań. Wśród gości wyróżniał się grający na lewym skrzydle nominalny napastnik Dawid Czapliński, który w 25. minucie po kapitalnym strzale z dystansu wyprowadził Odrę na prowadzenie. 13 minut później drugą bramkę dla gości głową strzelił młody napastnik Szymon Szkliński. Górnik nie potrafił odpowiedzieć w pierwszej połowie i piłkarze zeszli na przerwę przy wyniku 0:2.
– podsumował trener gości, Jarosław Skrobacz.
Przerwa zadziałała motywująco dla podopiecznych Pavola Stano. Trener łęcznian przeprowadził aż trzy zmiany, a piłkarze rzucili się do odrabiania strat. Goście mocno cofnęli się, broniąc dostępu do własnej bramki. W 53. minucie dobrą sytuację zmarnował Przemysław Banaszak, kierując piłkę obok bramki. Co nie udało się Banaszakowi, udało się w 66. minucie Damianowi Warchołowi, który dobrze odnalazł się w polu karnym i skierował piłkę do siatki, dając swojej drużynie kontakt z przeciwnikiem. Druga połowa wyglądała zdecydowanie lepiej dla zielono – czarnych. Gospodarze potrafili stworzyć przewagę w środku pola, jednocześnie nie dopuszczając Odry do własnej bramki. W 77. minucie doszło do kontrowersji po sytuacji w polu karnym Odry. Branisław Spacil upadł po kontakcie z przeciwnikiem. Sędzia jednak nakazał grać dalej. Za chwilę jednak doszło do wideo – weryfikacji i arbiter podyktował jedenastkę, którą na bramkę zamienił Przemysław Banaszak. Była to jego siódma bramka w tym sezonie ligowym. Do końca spotkania gospodarze przeważali, ale wynik już się nie zmienił. Należy dodać, że gra była dość agresywna. Sędzia pokazał siedem żółtych kartek, a już w 5. minucie jeden z zawodników Odry musiał zejść z boiska z powodu kontuzji.
-mówił po meczu trener zielono-czarnych, Pavol Stano.
Po remisie z Odrą Opole, Górnik Łęczna zajmuje 7. miejsce w tabeli z dorobkiem 20 punktów. Następny mecz Betclic 1. Ligi łęcznianie rozegrają 22 października z Wisłą Kraków.
Górnik Łęczna – Odra Opole 2:2 (0:2)
Bramki: Czapliński (25), Szkliński (38), Warchoł (66), Banaszak (84)
Sędziował: P. Rzucidło
Autor: Kacper Warchocki