Górnik Łęczna wygrał czwarty mecz z rzędu

Górnik Łęczna pokonał w meczu 28. kolejki Betclic 1. Ligi Wartę Poznań 2:0. Było to czwarte zwycięstwo z rzędu „zielono-czarnych” uwzględniając wtorkowy walkower za mecz z Kotwicą Kołobrzeg.

Górnicy podchodzili do wyjazdowego meczu z Wartą Poznań w dobrych nastrojach. We wtorek co prawda tylko zremisowali u siebie z Kotwicą Kołobrzeg 0:0, ale w wyniku weryfikacji Komisji ds. Rozgrywek i Piłkarstwa Profesjonalnego PZPN gospodarzom przyznany został walkower (Kotwica przekroczyła limit piłkarzy spoza Unii Europejskiej, którzy występowali na boisku). Spowodowało to, że łęcznianie przed meczem z Wartą Poznań w trzech meczach zdobyli komplet punktów.

fot. Górnik Łęczna – Facebook

Kompletnie inne nastroje panują w zielonej części Poznania. Warta nie potrafi wygrać ligowego meczu od 24 listopada. Od tego czasu zanotowała aż 8. porażek. Działacze Warty próbując ratować 1 ligę 10 marca zatrudnili na stanowisku trenera Ryszarda Tarasiewicza, który wcześniej m.in. zdołał awansować na zaplecze Ekstraklasy z Kotwicą Kołobrzeg. Zadanie utrzymania Warty Poznań wydaje się ekstremalnie trudne.

Mecz w Grodzisku Wielkopolskim rozpoczął się od intensywnej gry gospodarzy. Z czasem jednak to górnicy zaczęli przejmować inicjatywę. Już w 8. minucie dobrze w polu karnym gospodarzy odnalazł się Banaszak i mimo pozycji spalonej postraszył obrońców „zielonych”. Warta kilkukrotnie zdołała zagrozić bramce Pindrocha, ale bez skutecznie. Goście potrafili utrzymać się przy piłce.

W 25. minucie Przemysław Banaszak świetnie opanował prostopadłe podanie i zdołał dośrodkować w pole karne, gdzie kapitalnym strzałem z woleja z okolicy 11. metra popisał się Damian Warchoł, nie dając szans bramkarzowi. Była to jego 13 bramka w lidze co oznacza, że zrównał się z Banaszakiem w klasyfikacji strzelców w łęczyńskiej drużynie.

Do przerwy „zieloni” oddali kilka celnych strzałów, ale ze wszystkim poradził sobie Branislav Pindroch. Wynik do przerwy nie uległ już zmianie.

Druga połowa to kontrola meczu przez Górnika. Goście oddali cztery strzały na bramkę, ale tylko jeden z nich wpadł do bramki. W 61. wynik meczu ustalił stoper Jonathan De Amo, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego. Warta próbowała jeszcze zagrozić swoim rywalom, ale bez skutecznie. Mecz zakończył się wynikiem 0:2.

– powiedział po meczu trener Górnika Łęczna Pavol Stano

Górnik Łęczna zajmuje obecnie siódme w tabeli z dorobkiem 45 punktów i stratą jednego punktu do szóstej Wisły Kraków. Czeka ich teraz dłuższy odpoczynek bo do ligowej rywalizacji powrócą dopiero 21.04 podejmując u siebie Chrobrego Głogów.

Share Button
Opublikowano w Dookoła Sportu, Sport

Leave a Reply