W meczu szóstej kolejki drugiej ligi łęcznianie zremisowali 1:1 z GKSem Bełchatów. Spotkanie zielono-czarnych z ekipą z Bełchatowa było starciem jedynych dwóch ekip w stawce, które w tym sezonie nie poznały smaku porażki. Tak spotkanie podsumowuje Jakub Chrzanowski – napastnik Górnika.
Jakub Chrzanowski
Górnik od początku kreował akcje pod bramką przeciwnika. Wydawało się, że lada moment podopieczni Rafała Wójcika wyjdą na prowadzenie. Wynik otworzyli jednak przyjezdni w 28. minucie spotkania. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego bramkę dla ekipy z Bełchatowa zdobył głową Emile Thiakane. Mimo wyraźnej przewagi gospodarzy długo utrzymywał się niekorzystny dla łęcznian wynik. Blisko wyrównania było w 68 minucie. Po wrzutce w pole karne z rzutu wolnego
autorstwa Adriana Łuszkiewicza piłkę w stronę bramki skierował Kamil Bętkowski. Bramkarz przyjezdnych Paweł Lenarcik był jednak na posterunku. Dobijać próbował Piotr Rogala ale uderzył w poprzeczkę. Już 2 minuty później gospodarze dopięli swego. Celne dośrodkowanie Roberta Pisarczuka na gola wyrównującego zamienił Patryk Szysz uderzeniem lewą nogą z pierwszej piłki. Wynik do końca spotkania już się nie zmienił.
Dawid Dzięgielewski– mówi Dawid Dzięgielewski skrzydłowy w drużynie gospodarzy
Po sześciu kolejkach Górnik Łęczna z dorobkiem 12. punktów zajmuje 3. miejsce w tabeli drugiej ligi. Łęcznianie tracą zaledwie 1 punkt do sklasyfikowanych wyżej Siarki Tarnobrzeg i Olimpii Grudziądz. Szansa na kolejne punkty już 26 sierpnia w wyjazdowym spotkaniu z Elaną Toruń.