W 10. kolejce Betclic 1. Ligi Górnik Łęczna podejmował u siebie Wisłę Kraków i po trafieniu Bartosza Śpiączki szybko objął prowadzenie. W końcówce spotkania goście zdobyli jednak dwa gole autorstwa Angela Rodado i Darko Grujicia, dzięki czemu zwyciężyli 2:1.
Górnik przystąpił do starcia w mocno okrojonym składzie – kontuzje wykluczyły z gry Fryderyka Janaszka, Filipa Szabaciuka, Egzona Kryeziu i Branislava Pindrocha. Między słupkami pojawił się debiutujący w pierwszej drużynie Dawid Olszak. Choć krakowianie od początku dłużej utrzymywali się przy piłce, to gospodarze byli bardziej konkretni. Już w 9. minucie Dawid Tkacz dośrodkował idealnie do Bartosza Śpiączki, który głową zdobył gola.
W kolejnych minutach zielono-czarni grali konsekwentnie, a nawet szukali okazji na podwyższenie wyniku. W 35. minucie Branislav Spacil groźnie uderzał po szybkiej wymianie podań, lecz piłka trafiła w boczną siatkę. Do przerwy piłkarze Wisły mimo starań nie zdołali przedrzeć się przez dobrze zorganizowaną obronę gospodarzy, a Górnik prowadził 1:0.
Po zmianie stron zespół Mariusza Jopa ruszył zdecydowanie do ataku. Już w 51. minucie Maciej Kuziemka był bliski wyrównania, ale trafił w poprzeczkę. Goście zamknęli rywali na ich połowie, jednak długo nie potrafili znaleźć sposobu na Olszaka. Sytuacja diametralnie zmieniła się w 68. minucie, gdy Kamil Orlik ostrym wślizgiem zaatakował bramkarza Wisły i obejrzał drugą żółtą kartkę, co oznaczało dla niego przedwczesny koniec meczu.
- tłumaczy kapitan Górnika – Adam Deja.
Grając w osłabieniu, Górnik nie utrzymał korzystnego wyniku. W 77. minucie piłka po dośrodkowaniu Duarte odbiła się od ręki Davida Ogagi, a sędzia wskazał na jedenasty metr. Rzut karny pewnie wykorzystał Angel Rodado. Chwilę później boisko z powodu urazu musiał opuścić strzelec jedynej bramki dla łęcznian – Bartosz Śpiączka. Mimo trudności gospodarze mieli jeszcze swoje okazje, m.in. w 85. minucie Bekzod Akhmedov trafił w słupek.
- przyznaje obrońca Wisły – Wiktor Biedrzycki.
Wisła utrzymywała przewagę w posiadaniu piłki i w piątej minucie doliczonego czasu gry zadała decydujący cios. Fantastycznym uderzeniem z dystansu popisał się Darko Grujic, ustalając wynik na 2:1 dla gości. Dzięki temu „Biała Gwiazda” wróciła na szczyt ligowej tabeli, a dla Górnika była to już czwarta porażka w sezonie. Zespół z Łęcznej pozostaje bez zwycięstwa i wciąż znajduje się w strefie spadkowej Betclic 1. Ligi.
W następnej kolejce podopieczni Macieja Stolarczyka zmierzą się na wyjeździe z Chrobrym Głogów. Początek spotkania za tydzień, 28 września o godz. 17:30