Zawodnicy Górnika Łęczna zremisowali w niedzielę wyjazdowe spotkanie z Chojniczanką Chojnice 0:0. Podopiecznym Jurija Szatałowa wyraźnie zabrakło argumentów w grze ofensywnej. Pomimo tego, zielono-czarni wciąż utrzymują się w czołówce zaplecza Ekstraklasy.
Łęcznianie w spotkaniu rozgrywanym w Chojnicach wyraźnie nie mieli konkretnego pomysłu na sforsowanie defensywy zespołu gospodarzy. Strzałów z dystansu próbował rozgrywający Górnika, Tomasz Nowak, ale pomocnik nie mógł tego dnia wstrzelić się w bramkę rywala. Dwukrotnie strzelał także Sebastian Szałachowski, jednak uderzenia napastnika GKS-u skutecznie bronił bramkarz Chojniczanki, Rafał Misztal.
W drugiej części meczu inicjatywę przejęli przyjezdni, ale nadal nie potrafili znaleźć sposobu na umieszczenie futbolówki w bramce gospodarzy. Aktywny był Szałachowski, kolejnych uderzeń z dystansu próbował Nowak, ale w bramce Chojniczanki bez zarzutu spisywał się Misztal. Podopieczni Mariusza Pawlaka w samej końcówce spotkania mogli przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, jednak dogodnej sytuacji nie wykorzystał Maciej Ropiejko. Wynik bezbramkowy utrzymał się do końca meczu, Górnik z pojedynku z beniaminkiem przywozi jeden punkt.
Po tym spotkaniu łęcznianie zajmują 3. lokatę, z dorobkiem 23. punktów, wywalczonych w 14. grach. Do lidera, GKS-u Bełchatów, podopieczni Jurija Szatałowa tracą aktualnie cztery oczka. Chojniczanka plasuje się na 8. miejscu, mając na koncie 18. punktów.
W następnej kolejce zielono-czarni na własnym terenie zmierzą się z Olimpią Grudziądz, Chojniczankę natomiast czeka wyjazd do Gdyni, na mecz z miejscową Arką.
Chojniczanka Chojnice – Górnik Łęczna 0:0
Chojniczanka: Misztal – Chyła, Jędrzejczyk, Bednarek, Wojdyga – Feciuch, Mrozik (89 Wypij), Pląskowski (56 Ziąbski), Orłowski – Ropiejko, Mikołajczak (67 Ostalczyk).
Górnik: Prusak – Wiązowski, Kalkowski, Szmatiuk, Mraz – Bonin (72 Niedziela), Nikitović, Tadrowski, Szałachowski (84 Sasin) – Nowak – Zawistowski (68 Zwoliński).
Żółte kartki: Pląskowski, Mrozik, Ziąbski, Wojdyga – Bonin, Tadrowski, Szmatiuk. Sędziował: Tomasz Radkiewicz (Łódź). Widzów: 2000.
