Dziś (23.01) obchodzimy Dzień Bez Opakowań Foliowych. Święto narodziło się kilka lat temu, aby zwrócić uwagę na niepotrzebne użycie sztucznych opakowań, które zazwyczaj nadają się jedynie do jednorazowego użytku.
Należy pamiętać, że rozkład takiej torby foliowej może trwać kilkaset lat, a używamy jej zaledwie od kilkunastu, do kilkudziesięciu minut.
Dzisiejszy dzień to dobra okazja by zastanowić się nad tym jak wiele śmieci generujemy na co dzień. Coraz więcej ludzi stara się to ograniczyć. W takim celu na przykład działa facebookowa grupa Zero Waste. Dzięki działaniom jej członków, wiele sztucznych tworzyw znajduje ponownie jakieś zastosowanie.
O samej inicjatywie Zero Waste i problemie wszechobecnego plastiku mówi Hanna Bryda, członkini grupy:
Zużycie plastiku jest ogromne. Szacuje się, że w 2050 roku w morzach i oceanach może być już więcej tego tworzywa, niż ryb.
Nie lepiej jest z popularnymi reklamówkami foliowymi. Statystyczny Polak zużywa ich niemal 300 rocznie. W porównaniu z niektórymi krajami wypadamy bardzo blado. Przykładowo, tak samo statystyczny Duńczyk kupi tylko 4 foliówki w ciągu roku. To zjawisko na naszym krajowym podwórku miał ograniczyć zakaz rozdawania darmowych reklamówek w sklepach. Od tamtego roku, wszystkie muszą być płatne.
Skąd taki problem? Wielu osobom wydaje się, że mimo że mogłyby ograniczyć użycie plastiku w życiu codziennym, to na niewiele się to zda, bo problem jest znacznie większy. To duży błąd, o czym mówi Hania, która sama wprowadziła zmiany w swoim miejscu pracy:
W związku z tym należy szukać sposobów ograniczania użycia plastiku i folii w codziennym życiu. W dzisiejszych czasach jednak nie jest to takie oczywiste i trzeba nad tym trochę pogłówkować.
Hania Bryda opowiada, w jaki sposób możemy przyczynić się do ochrony środowiska, również na własnym przykładzie:
Pozostaje nam tylko zachęcić do zadbania o naszą planetę. W końcu wszyscy jesteśmy za nią współodpowiedzialni.
Kacper Król/Igor Skrzypek
