Koszykarze Startu Lublin nie mogą zaliczyć do udanych pierwszych dni wiosny. Wczoraj AZS UMCS Start II Lublin poniósł klęskę w Derbach Akademickich z AZS AGH Kraków 73-103, a dziś poległa pierwsza drużyna, która musiała uznać wyższość Twardych Pierników Toruń. Podopieczni Tane Spaseva przegrali 55-81.
Wczorajszy mecz od początku do końca układał się po myśli krakowian. Goście wygrali wszystkie kwarty. AZS AGH kontrolował przebieg gry od początku do końca. Wszyscy zawodnicy przyjezdnych dołożyli do wysokiej wygranej swoją cegiełkę. Aż pięciu zawodników miało dwucyfrowy dorobek punktowy, a każdy zawodnik, który pojawił się na boisku w drużynie z Krakowa zdobywał punkty. Najskuteczniejszym graczem AZS AGH był Wojciech Fraś, który zdobył dziewiętnaście punktów. Inni nie pozostali mu dłużni. Patryk Wydra i Paweł Zmarlak zdobyli po szesnaście oczek, a Wojciech Leszczyński i Damian Dyrda po piętnaście. Start mógł tylko pozazdrościć rywalom skuteczności. Choć dwucyfrowy dorobek mieli Bartosz Ciechociński, Karol Obarek, Michael Gospodarek, czy Bartłomiej Pelczar, to jednak tej skuteczności zabrakło innym. Aż czterech koszykarzy Startu zakończyło ten mecz z zerowym dorobkiem punktowym. Zawodnik Startu Bartłomiej Pelczar przyznał po meczu, że nie spodziewał się tak wysokiej porażki.
Równie fatalnie zaprezentowała się pierwsza drużyna. Już pierwsza kwarta meczu w Toruniu pokazała, że seria trzech zwycięstw z rzędu Startu skończy się. Porażka 6-25 w pierwszej mówi wszystko. Kolejne kwarty były bardziej wyrównane, ale Twarde Pierniki miały bezpieczną przewagę, która utrzymywała się w okolicy dwudziestu punktów. Kluczem do zwycięstwa gospodarzy była gra zespołowa. Wszyscy zawodnicy, poza Ignacym Grochowskim dołożyli swoją cegiełkę do zwycięstwa w postaci punktów. Najskuteczniejsi, James Eads III i Aaron Cel zdobyli odpowiednio osiemnaście i szesnaście oczek. W przypadku lublinian tego zabrakło. Najskuteczniejszy Cleveland Melvin zdobył 21 punktów, a pozostali nie mogli się z nim równać. Aż pięciu zawodników zakończyło spotkanie z zerowym dorobkiem punktowym, w tym Elijah Wilson, który zazwyczaj jest jednym z czołowych punktujących Startu. Jak się okazało, ponad 19 minut na parkiecie to za mało, by zdobyć punkty dla drużyny.
Kolejny mecz Start rozegra w poniedziałek. O 19:30 zmierzy się w Hali Globus z MKS-em Dąbrowa Górnicza. Akademicy zagrają zaś w sobotę, także u siebie. O 14 zmierzą się z Miastem Szkła Krosno.
Współpraca: Rafał Małys