Ekologiczny Lublin wciąż walczy o zakaz budowy elektrowni opalanej słomą

Nie cichnie spór o elektrownię opalaną biomasą. Stowarzyszenie „Ekologiczny Lublin” złożyło dziś wniosek do prezydenta w tej sprawie.

Chodzi o ekologiczną elektrownię. która mogłaby pracować bez hałasu i zanieczyszczeń, a na jej powstaniu skorzystałby cały region, a w szczególności rolnicy.
To oni mieli dostarczyć paliwo, którym będą opalane piece, czyli słomę. Miała ona powstać na terenie byłej fabryki samochodów Daewoo przy ulicy Mełgiewskiej.
Jednak powstaniu elektrowni od blisko dwóch lat sprzeciwiają się mieszkańcy.

Nie chcą, by budowano ją niemalże w centrum miasta, a także w miejscu, gdzie tej słomy praktycznie nie ma. Mieszkańcy martwią się również o emisję zanieczyszczeń, która może być większa niż zakładana w projekcie.

Spór o elektrownię1

Według projektu, elektrownia na słomę miałaby jednak zmniejszyć emisję dwutlenku węgla o 200 tysięcy ton w ciągu roku. Do powietrza nie dostałyby się także szkodliwe substancje.

Spór o elektrownię2

Wyliczenia inwestora nie przekonują części mieszkańców.

-Nie dopuścimy do nieuzasadnionego zatruwania powietrza w naszym mieście – mówi Krystyna Brodowska ze Stowarzyszenia Ekologiczny Lublin.

Spór o elektrownię3

Elektrownia ma generować moc pięćdziesięciu megawatów mocy elektrycznej. Pozwoli to zasilić ponad 100 tysięcy gospodarstw domowych. W ciągu roku w elektrowni spalanych będzie 280 tysięcy ton słomy.

Budowa ma zacząć się w drugiej połowie obecnego roku, a zakończyć do końca 2018.

Miasto aktualnie bada wszystkie istotne czynniki, by wydać decyzję – mówi Olga Mazurek – Podleśna z biura prasowego Urzędu Miasta

Spór o elektrownię4

Koszt budowy elektrowni to 150 milionów euro. Inwestorem jest TergoPower z Norwegii. W elektrowni według planów ma pracować około osiemdziesięciu osób.

Share Button
Opublikowano w Centrum Uwagi