Dzik jest dziki…

Futsaliści AZS UMCS po świetnej drugiej rundzie rozgrywek kończą sezon na 3. miejscu w tabeli I ligi. Podopieczni Artura Gadzickiego pokonali u siebie zespół Heiro Rzeszów 7:2 w ostatnim spotkaniu tego sezonu.

Lublinianie musieli wygrać ten meczu jeśli chcieli myśleć o wskoczeniu na podium rozgrywek. To zmobilizowało ich do agresywnej gry już od pierwszych minut. W 1. minucie bramkarza gości próbowali pokonać Tomasz Ławicki i Wojciech Boniaszczuk, jednak ich uderzenia mijały bramkę przyjezdnych. Rywali postraszył Jakub Drzewiecki, który trafił w poprzeczkę z 8 metrów. Wynik spotkania otworzył w 6. minucie Marco Aurelio. Po szybko rozegranym aucie, uderzył z prawego skrzydła pewnie pokonując bramkarza Heiro. Rzeszowianie szukali swoich okazji, ale nie mogli trafić w światło bramki gospodarzy. W 11. minucie wynik na 2:0 podwyższył ponownie Marco Aurelio po akcji dwójkowej z Jakubem Drzewieckim. Lublinianie złapali wiatr w żagle i do przerwy strzelili jeszcze 2 bramki. Najpierw sztuka ta udała się Łukaszowi Grombie. Później natomiast, dobre podanie od Marka Lenartowicza na gola zamienił Jakub Drzewiecki. Po 20 minutach gry gospodarze prowadzili 4:0.

– Pozostał lekki niedosyt po pierwszej rundzie rozgrywek – przyznaje zawodnik AZS UMCS – Jakub Drzewiecki:

Drugą połowę lepiej rozpoczęli lublinianie, którzy chcieli powiększyć swoje prowadzenie. Szybko zostali jednak zepchnięci do obrony. Rzeszowianie wykorzystali błąd w defensywie Wojciecha Boniaszczuka i po przejęciu piłki ruszyli w kierunku bramki. Autorem pierwszego trafienia dla gości w 4. minucie był Bartłomiej Przybyło. Chwilę później ataki przeniosły się ponownie pod pole karne przyjezdnych. „Dziki” mocno przycisnęły rywali na własnej połowie. Nie potrafiły jednak pokonać ich bramkarza. Heiro przeniosło ciężar gry na drugą stronę boiska i odpowiedziało groźnymi akcjami w ofensywie. Jedna z takich prób zakończyła się sukcesem. Bartłomiej Przybyło zapisał na swoje konto drugie trafienie w tym meczu. Od tego momentu strzelali już tylko gospodarze. Najpierw w 13. minucie gola zdobył Marek Lenartowicz. Później dwa razy na listę strzelców wpisał się Łukasz Mietlicki i tym samym przypieczętował zwycięstwo AZS UMCS 7:2. Trener zwycięskiego zespołu – Artur Gadzicki – nie ukrywa, że to był dobry sezon w wykonaniu jego podopiecznych:

Lublinianie zakończyli tegoroczne zmagania w grupie południowej I ligi na 3. pozycji z 37 punktami na koncie. O końcowej lokacie decydowała ostatnia kolejka spotkań. W niej „Dziki” musiały liczyć na to, że ekipa BSF Bochnia straci punkty w starciu z Futsalem Nowiny. Tak też się stało, bo nie pojawili się oni na meczu w hali przeciwników i oddali spotkanie walkowerem. Dzięki temu lublinianie wskoczyli na podium rozgrywek.

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Audycje, Dookoła Sportu, Sport