Duńczycy za mocni dla puławian

fot. Łukasz Piękoś

Szczypiorniści Azotów Puławy nieudanie rozpoczęli udział w fazie grupowej pucharu EHF. Brązowi medaliści PGNiG Superligi przegrali w hali Globus z duńskim GOG Svendborg 28:31.

Tak jak w poprzedniej edycji turnieju puławianie na początek mierzyli się z teoretycznie najsłabszym rywalem w grupie. Puławianie nie mogli jednak lekceważyć rywali, bo do Lublina przyjechał aktualny lider rodzimej ligi mistrzów świata. Różnica w przygotowani fizycznym była widoczna, przyznaje zawodnik Azotów Puławy Łukasz Rogulski:

Mimo dobrego początku gospodarzy, goście szybko złapali swój rytm, już w 6. minucie odebrali puławianom prowadzenie i nie oddali go już do końca meczu. Już wtedy puławianie zaczęli mieć problemy ze skutecznością, które zaważyły na wyniku całego spotkania. Puławianie poprawili grę w drugim kwadransie. Pogoń za rywalami zakończyła się wyrównaniem. Po 20 minutach było 9:9. Później jednak nadal przeważali przyjezdni i to oni prowadzili do przerwy. Azoty przegrywały minimalnie 12:13, ale zawdzięczały to głównie formie swojego bramkarza Valentyna Koshovego.

Po przerwie goście prowadzili 3-4 bramkami i taką przewagę utrzymywali przez 20 kolejnych minut. Pogoń za wynikiem najskuteczniej napędzali Paweł Podsiadło i Jarosiewicz. Obaj zawodnicy rzucili dla Azotów po 6 bramek. Puławianie w drugiej połowie nie grali źle, z każdą minutą atakowali i bronili coraz lepiej, walczyli do samego końca, ale Duńczycy byli po prostu lepsi. Ostatecznie drużyna Azotów Puławy przegrała z GOG Svendborg 28:31.

  • mówi gracz Azotów Adam Skrabania.

W kolejnym meczu pucharu EHF puławian czeka ogromne wyzwanie. W środę na wyjeździe zagrają z 20-krotnym mistrzem Niemiec, THW Kiel.

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Audycje, Dookoła Sportu, Sport