fot. twitter,com/LKS_Lodz
Piłkarze Górnika Łęczna stoczyli zacięty pojedynek w Łodzi z miejscowym ŁKS-em w dziewiątej kolejce Fortuna 1 Ligi. Podopieczni Marcina Prasoła musieli uznać jednak wyższość łodzian. Zielono-czarni przegrali 2-3 po bardzo zaciętym spotkaniu.
Mecz rozpoczął się fantastycznie dla gospodarzy. Już w ósmej minucie wynik otworzył Pirulo. Radość ŁKS-u nie trwała jednak długo, bo 120 sekund później po dośrodkowaniu z lewej strony główkował Dawid Tkacz, który pokonał Dawida Arndta. ŁKS odpowiedział w siedemnastej minucie. Tym razem Pirulo asystował, a Macieja Gostomskiego pokonał Mateusz Kowalczyk. Wynik 2-1 utrzymał się do przerwy. Zapowiadało to ogromne emocje w drugiej połowie. Tak też było. Trzy minuty po wznowieniu gry w drugiej części spotkania dublet ustrzelił Tkacz. W 57.minucie mogło być już 3-2, ale fantastyczną interwencją popisał się Gostomski. W 87.minucie sędzia podyktował rzut karny dla łodzian. Jedenastkę na bramkę zamienił Pirulo. Jeszcze w końcówce Górnik mógł się uratować, bo arbiter rozpatrywał potencjalnego karnego dla gości, jednak ostatecznie nic z tego nie wyszło.
Dla Zielono-czarnych była to piąta ligowa porażka w tym sezonie. Szansa na rehabilitację już w sobotę. O 20 łęcznianie zmierzą się u siebie z GKS-em Katowice.
