Po odejściu Ariela Wawszczyka do Wisły Puławy Motor Lublin uzupełnił lukę w środku obrony. Nowym piłkarzem Żółto-biało-niebieskich został Victor Massaia.
29-letni, mierzący 190 centymetrów środkowy obrońca, który może grać również jako defensywny pomocnik pochodzi z Goianii. Tam też zaczynał karierę, w klubie Goias Esporte Clube. W 2013 roku po półtorarocznym pobycie w AA Aparecidense postanowił spróbować sił w Portugalii. Na Półwyspie Iberyjskim występował głównie na zapleczu portugalskiej elity. Jego pierwszym klubem w Portugalii była SC Covilha, gdzie przez trzy lata rozegrał 115 meczów, zaliczając jedną asystę. Później przez pół roku grał w Santa Clarze. Massaia był podstawowym zawodnikiem klubu z Azorów. Przez pół roku rozegrał 26 spotkań, po czym odszedł do występującego na poziomie portugalskiej ekstraklasy, GD Chaves. Tam spędził rok. O ile wiosną 2017 roku grał w miarę regularnie, to w sezonie 2017/18 stracił miejsce w składzie i wrócił na zaplecze elity. Przez półtora roku grał w Arouce, gdzie się odbudował. Zagrał w czterdziestu meczach, zdobywając sześć bramek i dorzucając jedną asystę. Trafienia dla Arouci to zresztą jedyne gole w karierze Massai. Z Arouci poszedł do Cova Piedade, gdzie grał niespełna rok. W Cova Piedade grał z innym brazylijskim piłkarzem Motoru, Vitinho. Messaia furory jednak nie zrobił, bo zaliczył jedynie dwanaście spotkań. W ostatnim sezonie występował w Uniao de Leiria.