Dominacja Motoru w wielkim finale PGE Ekstraligi!

Zmiana daty rozegrania meczu rewanżowego o dwa dni z powodu złych warunków atmosferycznych w niczym nie przeszkodziła. Poniedziałek 7 października zapisze się w historii lubelskiego żużla na zawsze. Orlen Oil Motor Lublin przed rewanżem miał skromną zaliczkę 4 punktów. Mistrzowie Polski w meczu u siebie nie zawiedli swoich kibiców i po raz drugi obronili tytuł, wygrywając z Betard Spartą Wrocław 52:38. W dwumeczu 99:81.

facebook/Orlen Oil Motor Lublin

Pierwszy bieg mógł dawać nadzieję na emocjonujący mecz. Artiom Łaguta kapitalnie ruszył spod taśmy w pierwszym biegu, jednak Dominik Kubera zdołał go wyprzedzić na drugim wirażu. Bez punktów do mety dojechał Mateusz Cierniak, więc rewanż rozpoczął się remisem. Kolejne trzy biegi zakończyły się podwójnym zwycięstwem gospodarzy. Po wykluczeniu Mikołajczaka 5 punktów dla lublinian przywieźli Przyjemski i Bańbor. Następnie Zmarzlik wygrał przed Holderem, a na koniec pierwszej rundy Lindgren pewnie wygrał. Przyjemski natomiast na ostatnim okrążeniu zdołał jeszcze wyprzedzić Bartłomieja Kowalskiego. Motor zaczął więc znakomicie od prowadzenia 18:6 przed pierwszą przerwą.

 

– Mówił o warunkach panujących na torze menager Motoru Jacek Ziółkowski

W biegu 5 kibice z Wrocławia przeżyli chwile grozy. W motocyklu Kowalskiego został zerwany łańcuch, w konsekwencji ucierpiała jego noga. Na torze pojawiła się nawet karetka, na szczęście opuścił on tor o własnych siłach, a nawet wystąpił w powtórce. Nie przywiózł jednak żadnych punktów. Pewnie wygrał Łaguta, Holder był drugi, a na trzecim miejscu do mety dojechał Cierniak. Bieg 6 to kolejny remis – pewnie wygrał Zmarzlik, a bez punktów przyjechał Bańbor. Ostatni bieg drugiej rundy wygrał Lingren, drugi był Kubera. Motor pewnie zmierzał po zwycięstwo, na drugiej przerwie było 29:13.

W 8 starciu doszło do pojedynku Zmarzlika z Łagutą. Górą w tym starciu był Polak, jednak jego klubowy kolega Wiktor Przyjemski był ostatni. Bieg 9 to pełna dominacja gospodarzy. Od początku Lindgren wraz z Kuberą jechali na czele z dużą przewagą. 10 wyścig padł łupem Macieja Janowskiego, na kolejnych pozycjach do mety dojechali Holder i Cierniak. Przed trzecią przerwą było 40:20.

Kolejną rundę startów dobrze rozpoczęli goście od wygranej 4:2. Wygrał Kowalski przed Holderem i Bewley’em. Taki rezultat oznaczał, że Orlen Oil Motor Lublin po raz drugi z rzędu obronił Mistrzostwo Polski. Gospodarze nie zamierzali jednak odpuszczać. Bańbor pewnie wygrał, a trzeci dojechał Cierniak. Przewaga koziołków dalej rosła. Bieg 13 to pierwsza podwójna wygrana wrocławian. Janowski wygrał przed Łagutą, trzeci był Lindgren. Ostatni linię mety przekroczył Przyjemski, który zastąpił Zmarzlika. Przed biegami nominowanymi na tablicy widniał rezultat 47:31.

– Mówił po meczu junior Motoru Lublin – Wiktor Przyjemski

Kubera pewnie wygrał kolejny start. Drugi był Bewley, a jeden punkt przywiózł Holder. W ostatnim biegu Motor Lublin dał szansę rezerwowemu. Bartosz Jaworski zastąpił Lingrena, jednak musiał uznać wyższość pozostałych zawodników. Ostatni bieg w sezonie 2024 wygrał Artiom Łaguta, drugi był Janowski. Podwójne zwycięstwo Sparty jednak na nic się nie zdało i przegrali zdecydowanie 52:38.

– Podsumował spotkanie Jacek Ziółkowski

Najwięcej punktów w meczu rewanżowym wielkiego finału zdobył Artiom Łaguta, który uzyskał 14 punktów. W ekipie z Lublina po 10 oczek zdobyli Lindgren z Kuberą, a po 9 Holder i Zmarzlik. To już 3 z rzędu zwycięstwo drużyny Motoru Lublin. W całym sezonie przegrała ona tylko 3 mecze – 2 w rundzie zasadniczej i 1 w fazie play-off

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Dookoła Sportu, Sport