Jednostronne widowisko zakończone pewną wygraną gospodarzy. Bogdanka LUK Lublin zdeklasowała Indykpol AZS Olsztyn 3:0. Okazałe zwycięstwo za pełną pulę stanowi dobry prognostyk przed zbliżającym się debiutem w Lidze Mistrzów.
Układ tabeli wskazywał, że w Lublinie dojdzie do wyrównanego starcia. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Żółto-Czarni nie pozostawili złudzeń olsztyńskim siatkarzom. Świadczy o tym, chociażby fakt, że w żadnym secie nie pozwolili przeciwnikom przekroczyć bariery 20 punktów.
Początek spotkania miał równy przebieg. Przewagę 7:5 lublinianie uzyskali po błędzie w zagrywce gości i przez pewien czas byli w stanie ją utrzymywać. Drużyna Daniela Plińskiego zniwelowała prowadzenie po asie serwisowym Pawła Cieślika. Gospodarze przejęli inicjatywę przy wyniku 10:9, i się później okazało, zachowali ją do końca seta. Po lubelskiej stronie siatki niekwestionowanym liderem ataku był Kewin Sasak. Mistrzowie Polski punktowali także z pola serwisowego oraz w bloku. Set zakończył się wysokim prowadzeniem Żółto-Czarnych 25:18 po błędzie zagrywki Pawła Halaby.
– powiedział drugi trener Bogdanki LUK Lublin, Maciej Kołodziejczyk.
Druga partia także toczyła się punkt za punkt, jednak od bloku lubelskiej drużyny dającego przewagę 8:6, gospodarze konsekwentnie budowali prowadzenie. Coraz lepsze przyjęcie pozwoliło Marcinowi Komendzie rozwinąć grę środkiem, co było widoczne od połowy seta. Bogdanka LUK Lublin dominowała także w polu serwisowym. „Oczko” na rezultat 19:14 zdobył Mateusz Malinowski. Końcówka okazała się pokazem siły mistrzów Polski zwłaszcza w bloku i zagrywce. Zwycięstwo 25:17 w secie i prowadzenie 2:0 w meczu dał atak Wilfredo Leona.
– skomentował siatkarz Indykpolu AZS Olsztyn, Jakub Majchrzak.
Indykpol AZS Olsztyn rozpoczął kolejną odsłonę w zmienionym składzie. Na boisku pojawili się Jakub Majchrzak oraz Arthur Szwarc. Podopieczni Daniela Plińskiego od pierwszych akcji starali się nie stracić zbyt wiele punktów do rywala, przez co po raz trzeci w tym spotkaniu kibice oglądali zacięte starcie. W pewnym momencie Żółto-Czarni przegrywali 6:8, ale szybko odrobili straty i od stanu 14:14 nie dali szans olsztynianom. Brylowali w ataku oraz na kontrze, dzięki czemu szybko zbudowali kilkupunktową zaliczkę w końcowym fragmencie seta. Autorem ostatniej akcji na 25:17 i wygraną bez straty seta okazał się Jackson Young.
– analizował szkoleniowiec mistrzów Polski, Stephane Antiga.
Statuetkę MVP otrzymał atakujący, Kewin Sasak.
Następny mecz lubelscy siatkarze rozegrają w ramach Ligi Mistrzów. We wtorek, 9.12.2025 r. o godz. 18:00 w hali Globus zmierzą się z Halkbankiem Ankara.



