W chłodne, grudniowe popołudnie w Lublinie, na sztucznym boisku przy ul. Poturzyńskiej, odbył się pojedynek określany przez kibiców mianem „derbów Lublina”. W meczu towarzyskim III-ligowa Lublinianka zmierzyła się z II-ligowym Motorem.
Obie lubelskie drużyny w rundzie jesiennej dość poważnie rozczarowały swoich kibiców. Motor mimo szumnych zapowiedzi walki o awans do I ligi, znajduje się aktualnie w strefie spadkowej a na dodatek ma najwięcej straconych goli w lidze. Lublinianka, choć zaczęła sezon bardzo dobrze, zakończyła jesień na 13 pozycji i na wiosnę zamiast walczyć o najwyższe lokaty, będzie musiała stoczyć bój o utrzymanie.
Wczoraj w meczu kontrolnym trenerzy obu drużyn sprawdzali zarówno nowych zawodników jak i nowe rozwiązania taktyczne.
Nie da się zaprzeczyć, że lepsze wrażenie zrobili podopieczni Marcina Zakrzewskiego, którzy pokazali szybką i miejscami efektowną piłkę oraz duże serce do gry. Po dość urodziwym trafieniu Przemysława Kanarka, Lublinianka schodziła na przerwę przy prowadzeniu 1:0. W pierwszej połowie dodatkowo solidnie zaprezentowała się obrona „Dumy Lublina”, której dowodził doświadczony Jacek Paździor, wspomagany przez pewnie spisującego się, testowanego Mateusza Oszusta – w rundzie jesiennej bramkarza Motoru. „Zółto-biało-niebiescy” w pierwszej części nie błyszczeli i po kilku pierwszych minutach dali się zepchnąć do defensywy, która w przeciwieństwie do Lublinianki spisywała się raczej dość chaotycznie.
W drugiej połowie gra wyglądała już nieco inaczej. Trener Zakrzewski wymienił niemalże całą drużynę, pozostawiając jedynie Oszusta w bramce. Szkoleniowiec Motoru, Robert Kasperczyk, wymienił tylko kilku zawodników oraz pozwolił pograć młodzieży. Ta odwdzięczyła mu się szybko strzelonymi dwoma bramkami. Najpierw do siatki piłkę efektownym strzałem skierował Konrad Gąsiorowski a 12 minut później na 2:1 dla „Motorowców” podwyższył Eryk Głaz. Przy obu bramkach ewidentnie zaspali defensorzy Lublinianki – tłumaczyć może to jednak fakt, że w takim ustawieniu raczej jeszcze nie było dane im zagrać.
„Zielono-biało-czerwoni” mimo szybko straconych dwóch goli nie rezygnowali jednak z ataków. Druga połowa to przede wszystkim popis szybkiej i lekkiej gry w wykonaniu młodych zawodników: Wojciecha Gawrylaka i Przemysława Gąsiora, którego trener Zakrzewski ustawił na lewym skrzydle. Dobry występ zaliczył również zawodnik Victorii Żmudź, testowany Krystian Mroczek, który na 10 minut przed końcem spotkania strzelił gola na 2:2. To co martwi w drużynie Lublinianki to miejscami rażąca nieskuteczność w ataku – gdyby nie kilka zmarnowanych, stuprocentowych, okazji, KSL wygrałby ten mecz minimum 6:2.
Po końcowym gwizdku arbitra, obaj trenerzy nie kryli zadowolenia z rozegranego spotkania. Dla obu była to szansa przetestowania kilku rozwiązań taktycznych oraz sprawdzeniu nowych zawodników którzy potencjalnie mogli by zasilić kadrę drużyny na rundę wiosenną. Patrząc jednak obiektywnym okiem na rozegrane wczoraj spotkanie, bardziej optymistycznie w przyszłość mogą patrzeć kibice III-ligowca z Wieniawy. Drużyna Zakrzewskiego nie tylko pokazała charakter i wolę walki, ale dała jasno do zrozumienia, że dobrze poustawiana i trzymająca się założonej taktyki jest w stanie zagrać efektowną a zarazem efektywną piłkę. Motor natomiast zagrał w zasadzie tak samo jak i podczas minionej rundy – ospale, chaotycznie i często bez pomysłu. Oczywiście, trzeba brać poprawkę na to, że był to tylko sparing i „żółto-biało-niebiescy” grali w bardzo eksperymentalnym składzie, ale skoro styl gry nie odbiega znacznie od tego prezentowanego w lidze, to znaczy, że przed trenerem Kasperczykiem jeszcze sporo pracy.
Lublinianka udaje się już na przerwę świąteczną, do rozgrywek towarzyskich wrócą 15 stycznia. Przed drużyną z al. Zygmuntowskich w tym roku jeszcze jedna gra kontrolna, w przyszłą sobotę z Avią Świdnik.
LUBLINIANKA – MOTOR LUBLIN 2:2 (1:0)
1:0 – Kanarek 30′
1:1 – Gąsiorowski 55′
1:2 – Głaz 67′
2:2 – Mroczek 80′
Lublinianka: Oszust – Mazurek, Paździor, Grzegorczyk, Wiśniewski, Ozimek, Janowski, Cioch, Kiedrzynek, Kanarek, Majewski oraz Boniaszczuk, Kursa, Lewkowicz, Gąsior, Sobiech, Pogorzelec, Mroczek, Gawrylak, Wagner
Motor: Frąckowiak – Zych, Komor, Karwan, Pawłowicz, Stachyra, Zieliński, Rodin, Gąsiorowski, Tataj, Byś oraz Wnuk, Wróblewski, Kamola, Sadowski, Głaz, Niećko