Decydująca „trójka” Damiana Jeszke – AZS UMCS Start II Lublin pokonał Weegree AZS Politechnika Opolska!

Z piekła do nieba – tak można nazwać dzisiejsze koszykarskie starcie w hali MOSiR. Damian Jeszke zdołał w ostatnich sekundach odwrócić losy spotkania i ostatecznie AZS UMCS Startu 2 Lublin zwyciężyl z Weegree AZS Politechniką Opolską 91:89 w ramach 21. meczu słodkich serc 2021.

źródło: Start Lublin

Biletem wstępu na najsłodszy mecz koszykarski w roku były łakocie, które później zostały przekazane do domów dziecka w ramach akcji Pomóż Dzieciom Przetrwać Zimę. Tym razem podopiecznym Przemysława Łuszczewskiego przyszło zmierzyć się z przyjezdnymi z Opola. Wyzwanie nie należało do najprostszych – lublinianie musieli stawić czoła drużynie z górnej części tabeli – zajmującej 5. miejsce. Gospodarze wyszli na parkiet podbudowani środowym zwycięstwem 83:67 z WKK Wrocławiem. Przyjezdni jednak nie lekceważyli przeciwników z Lublina, o czym mówi Kamil Sadowski, trener Weegree AZSu Politechniki Opolskiej.

O losach spotkania zadecydowały ostatnie sekundy. Na początku jednak przyjezdni postawili twarde warunki gry. Wynik otworzył Adam Kaczmarzyk celną trójką z wyskoku. W nieco ponad 5 minut przyjezdni zdołali wypracować sobie 11-punktową przewagę. Twarda gra w obronie i szybkie kontry opłaciły się ekipie z Opola. Ale koszykarze rezerw Startu nie mieli zamiaru tak łatwo odpuścić – pod koszem przeciwników dobrze spisywał się Roman Szymański, który zaliczył w premierowej ćwiartce aż 3 wsady. Ostatecznie pierwsza ćwiartka zakończyła się wynikiem 26:20 na rzecz ekipy z Opola.

Rzuty za trzy były dzisiaj niewątpliwie mocną stroną drużyny przyjezdnych. Koszykarze rezerw Startu deptali rywalom po piętach – dobrą dyspozycję potwierdził Bartosz Ciechociński, który na niecałe 4 minuty przed długą przerwą zapisał na swoim koncie efektowny wsad i było 33:36. Jednak pod koniec drugiej kwarty to rywale po raz kolejny wypracowali sobie dwucyfrową zaliczkę i AZS Politechnika Opolska prowadziła 45:37.

Ocenia Przemysław Łuszczewski, trener AZS UMCS Startu II Lublin.

Po zmianie stron Patryk Wilk rozpoczął kolejną kanonadę punktową. A przynajmniej tak się wydawało, bo dwie minuty później zza łuku trafił Karol Obarek. Różnica w wyniku między obiema drużynami zaczęła topnieć dopiero na niecałe 3 minuty przed ostatnią ćwiartką. Pierwsze prowadzenie w tym starciu gospodarze objęli po rzucie za trzy punkty Obarka na 55:54. Tym samym odpowiedział Adam Kaczmarzyk. Końcówka tej kwarty to były rzuty wolne – dwa celne Damiana Jeszke, które doprowadziły do remisu po 57. Punkt z wolnych zdołali dołożyć przyjezdni, ale ostatecznie po tej części gry to miejscowi prowadzili jednym oczkiem.

Natomiast w ostatnią kwartę miejscowi weszli z przytupem – celnym layupem Szymańskiego. Chwilę później cenne trzy punkty dołożył Bartłomiej Pelczar. Z kolei goście odpowiedzieli serią czterech rzutów wolnych i tablica wskazała 64:62 na korzyść gospodarzy. Od tego momentu każde oczko było dla AZS UMCS Startu II Lublin na wagę złota.

Szczególnie w końcówce, a ta była bardzo nerwowa – kibice zgromadzeni w hali MOSiR mogli oglądać zacięta walkę punkt za punkt. W ostatnich sekundach meczu Damian Jeszke uratował losy spotkania – celną trójką zapewnił swojej ekipie spektakularne zwycięstwo 91:89 i nie krył radości po tym meczu.

W ten sposób ekipa rezerw Startu zakończyła 2021 rok efektownym zwycięstwem. Fani basketu nie mogli narzekać tego wieczoru na brak sportowych emocji – twierdza MOSiR po raz kolejny została obroniona przez lubelskich koszykarzy.

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Audycje, Dookoła Sportu, Sport