Trudne warunki nie zniechęciły lubelskich biegaczy do wzięcia udziału w czwartym biegu z cyklu City Trail. Ponownie na starcie w Lesie Dąbrowa zjawiło się blisko 300 amatorów tego sportu.
Kałuże, lód i błoto – dokładnie tego mogli spodziewać się wszyscy uczestnicy, którzy wyruszyli na trasę. Nie było to jednak przeszkodą do przetestowania własnych możliwości na leśnych ścieżkach:
Wyjaśnia współorganizator biegu – Piotr Bętkowski.
W roli faworyta przed tym biegiem stawiany był zawodnik Unii Hrubieszów Artur Kern. Niespodzianki nie było, Kern wygrał zawody z czasem 16 minut i 9 sekund, poprawiając własny rekord trasy o 5 sekund. Nad drugim w klasyfikacji Bartoszem Ceberakiem miał aż półtorej minuty przewagi. Na najniższym stopniu podium stanął po raz pierwszy Paweł Wysocki, który ukończył bieg z rezultatem 17 minut i 41 sekund. Jak te warunki oraz swoją dyspozycję ocenia zwycięzca Artur Kern?
Najlepsza wśród pań była po raz drugi w tym sezonie Joanna Wasilewska. Zajęła 25. pozycję z czasem 20 minut i 19 sekund.
– Jestem zadowolona z tego jak się zaprezentowałam – tłumaczy Joanna Wasilewska:
Po czterech biegach na czele klasyfikacji City Trail jest Artur Kern. Potrzebuje jeszcze jednej wygranej, aby przypieczętować swoje zwycięstwo w całym cyklu.
Najbliższa okazja nadarzy się 14 lutego. Wtedy też odbędą się przedostatnie już zawody w całej rywalizacji. Miejscem zawodów będzie tradycyjnie Las Dąbrowa.
Krzysiek Kurasiewicz