Nie takiego tygodnia spodziewali się kibice PGE Startu Lublin. Po dramatycznej, choć obiecującej porażce w europejskich rozgrywkach z Rilski Sportist, czerwono-czarni nie potrafili przenieść dobrej energii na ligowy parkiet. W Słupsku zaprezentowali się poniżej oczekiwań, ulegając Enerdze Czarnym 62:98 w meczu, który obnażył braki zespołu w ataku i w defensywie.
W środę PGE Start Lublin stoczył zacięty i pełen zwrotów akcji mecz z Rilski Sportist w EuroCupie, ostatecznie przegrywając po dramatycznej końcówce 95:92. Początek spotkania był bardzo wyrównany dzięki skuteczności Tevina Macka i Bryana Griffina, a po pierwszej kwarcie gospodarze prowadzili jedynie 25:24. W drugiej części gry lublinianie potrafili przejąć inicjatywę i odskoczyć na cztery punkty po celnych rzutach wolnych Macka. Bułgarski zespół szybko zniwelował straty. Gospodarze utrzymali tempo i do przerwy prowadzili 47:42. Po przerwie drużyna Wojciecha Kamińskiego odzyskała rytm. Rzuty zza linii Jordana Wrighta dały prowadzenie. Rilski błyskawicznie odpowiedział serią 12:0. Czerwono-czarni po trafieniach Macka i Hawkinsa zbliżyli się na trzy punkty. W końcówce Bryan Griffin doprowadził do remisu akcją 2+1. O zwycięstwie gospodarzy przesądził Kamau Stokes, który trafił trójkę równo z syreną, przesądzając o wyniku przed dogrywką.
W taki sposób spotkanie podsumował zawodnik PGE Startu Lublin – Bryan Griffin.
Kilka dni później lublinianie wrócili na ligowe parkiety, mierząc się w Słupsku z Energą Czarnymi. Po obiecującym występie w europejskich rozgrywkach kibice oczekiwali podobnej energii i determinacji, jednak tym razem drużyna z Lublina rozczarowała. Start przegrał wysoko 72:98, notując jeden ze słabszych meczów w tym sezonie. Od pierwszych minut gospodarze dominowali w każdym elemencie gry, a przyjezdni sprawiali wrażenie zagubionych i bez pomysłu na atak.
Pierwsza kwarta okazała się zimnym prysznicem. Czarni narzucili wysokie tempo, skutecznie bronili i trafiali niemal każdy rzut z dystansu. Start miał ogromne problemy z konstruowaniem akcji – piłka krążyła wolno, a indywidualne próby kończyły się niecelnymi rzutami lub stratami. Wynik 27:15 po dziesięciu minutach mówił sam za siebie. W drugiej kwarcie obraz gry niewiele się zmienił. Lublinianie starali się odpowiadać punktami Griffina spod kosza, ale rywale kontrolowali tempo i pewnie prowadzili 51:38 do przerwy.
– Mówił po meczu zawodnik PGE Startu Lublin Bartłomiej Pelczar
Po zmianie stron drużyna Wojciecha Kamińskiego zagrała nieco lepiej – w trzeciej kwarcie Start wygrał 21:18, głównie dzięki energii Wrighta i Macka. Jednak nawet ten krótki fragment lepszej gry nie był w stanie odmienić losów meczu. Czarni szybko odzyskali kontrolę, a ostatnia odsłona była już jednostronnym widowiskiem. Słupszczanie wygrali czwartą kwartę aż 29:13, punktując każde potknięcie gości. W końcówce różnica przekroczyła trzydzieści punktów, a Start nie potrafił odpowiedzieć ani skutecznością, ani organizacją gry.
Największym problemem lublinian była słaba ofensywa – drużyna trafiała poniżej 40% z gry, miała problemy z rzutami za trzy i popełniała proste błędy w rozegraniu. Zawodziła też obrona, szczególnie przy rotacjach i kryciu w strefie 6,75 m. Czarni bezlitośnie wykorzystywali te luki, notując serię łatwych punktów po kontrach i rzutach z dystansu.
– Podsumował spotkanie trener czerwono-czarnych Wojciech Kamiński
Jordan Wright zdobył 20 punktów i 5 zbiórek, starając się ciągnąć grę zespołu, ale nie miał wsparcia partnerów. Quincy Ford dołożył 13 oczek, a Mack – 12, jednak obaj mieli problemy z decyzjami w ataku. W barwach gospodarzy świetnie zaprezentował się Szymon Tomczak 25 punktów oraz Jorden Duffy który zdobył 19 punktów i dorzucił 9 asyst.
Dla lubelskiego zespołu była to druga porażka z rzędu, a zarazem sygnał ostrzegawczy przed kolejnymi spotkaniami. Brakuje regularności, agresji w obronie i skuteczności w kluczowych momentach – elementów, które jeszcze niedawno były wizytówką tej drużyny.
Kolejny mecz PGE Start Lublin rozegra przed własną publicznością w Hali Globus, gdzie zmierzy się z UCAM Murcia w Euro Cup-ie.



