W sobotnie popołudnie na boisku przy ulicy Magnoliowej 6 rozegrano spotkanie Ekstraligi rugby pomiędzy Edach Budowlanymi Lublin a Drew Pal 2 Lechią Gdańsk. Gospodarze pewnie pokonali rywali z Trójmiasta 27:7, odnosząc zasłużone zwycięstwo w meczu, który był nie tylko sportowym wydarzeniem, ale także częścią obchodów 50-lecia sekcji rugby Budowlanych Lublin.
Od pierwszych minut meczu gospodarze narzucili swoje warunki gry. Lublinianie skutecznie budowali przewagę dzięki dynamicznym akcjom ofensywnym oraz solidnej obronie, która skutecznie powstrzymywała próby Lechii. Choć początek spotkania był dość wyrównany, to z biegiem czasu coraz wyraźniej zaznaczała się przewaga Budowlanych. Do przerwy lublinianie prowadzili 10:0, kontrolując przebieg meczu i nie dopuszczając gości do sytuacji punktowych.
W drugiej połowie gospodarze jeszcze mocniej przycisnęli przeciwnika. Kolejne przyłożenia i skuteczne podwyższenia pozwoliły im powiększać przewagę, podczas gdy Lechia zdołała odpowiedzieć tylko jednym przyłożeniem Ray-Eeza Ferisa, które na dwa dodatkowe punkty zamienił Jakub Możejko. Był to jednak jedyny moment, w którym gdańszczanie zdołali przełamać szczelną obronę Budowlanych.
Lublinianie prezentowali się bardzo dobrze jako zespół. Wyróżniali się m.in. Wojciech Król, Jakub Bobruk, Oleksij Nowikow, Kuziwakwashe Kazembe i Oskar Rudziński, którzy zdobywali punkty dla gospodarzy. Dodatkowe podwyższenie skutecznie wykonał Saba Nikolaszwili. Każdy z tych zawodników dołożył swoją cegiełkę do końcowego wyniku, a gra całego zespołu była przykładem zgranego, konsekwentnego rugby.
Mecz miał również wyjątkowy wymiar emocjonalny. Dla jednego z grających trenerów Lechii, Rafała Janeczki, był to ostatni występ w karierze. Wychowanek Budowlanych Lublin postanowił zakończyć swoją sportową przygodę właśnie w miejscu, gdzie zaczynał. W drużynie gospodarzy pożegnano z kolei Wojciecha Króla, który również kończy karierę i uczcił ten moment zdobyciem przyłożenia.
- przyznaje kapitan Budowlanych, Grzegorz Szczepański.
Spotkanie przebiegało w sportowej atmosferze, choć nie brakowało emocji i zaciętych starć. Arbiter Bartłomiej Gwozdecki musiał już w pierwszych minutach tonować nastroje, ale gra szybko wróciła do sportowych ram. Lechia miała kilka okazji, by zdobyć punkty, zwłaszcza po dobrze rozegranym młynie blisko pola punktowego rywali, jednak Budowlani skutecznie się bronili.
- mówi wiązacz przyjezdnych, Krzysztof Smoliński.
Ostatecznie Edach Budowlani Lublin zwyciężyli 27:7, potwierdzając dobrą formę i solidne przygotowanie. Zespół z Lublina kontrolował przebieg spotkania od początku do końca, a zwycięstwo to z pewnością było dla klubu najlepszym możliwym prezentem z okazji jubileuszu pięćdziesięciolecia sekcji rugby.
- przyznaje trener miejscowych, Andrzej Kozak.
Kolejny EDACH Budowlani Lublin mecz rozegrają 18 lub 19 października. Na wyjeździe zmierzą się z Budmex Rugby Białystok.