Budowlani Lublin nieznacznie słabsi od Pogoni Siedlce

fot. Aneta Fabijańska

Rugbiści Budowlanych Lublin przegrali drugie spotkanie z rzędu w Ekstralidze. Tydzień temu podopieczni Stanisława Więciorka ulegli na wyjeździe drużynie Ogniwa Sopot. Tym razem okazali się nieznacznie słabsi od niepokonanej w tym sezonie Pogoni Siedlce i przegrali 13:15.

Dla lublinian każde punkty są teraz na wagę złota. Mają już zapewniony udział w grupie mistrzowskiej na zakończenie rozgrywek, ale ciągle walczą o jak najlepszy bilans zwycięstw i porażek. Plany pokrzyżowała im jednak Pogoń, która już od pierwszych minut starała się narzucić swój styl gry. Udało im się dosyć szybko zdobyć trzy punkty po rzucie karnym, ale gospodarze odpowiedzieli dwoma takimi kopnięciami między słupki. Piotr Skałecki wyprowadził zespół z Krasińskiego na prowadzenie 6:3. Do końca pierwszej połowy inicjatywę przejęli goście. Dwukrotnie dostarczyli piłkę na pole punktowe Budowlanych – raz zrobił to Daniel Trybus, a potem Daniel Gdula. Przy każdej z tych akcji wykorzystali proste błędy rywali w obronie. Natomiast lublinianie byli kilka razy blisko przełamania się, ale brakowało im tego ostatniego, celnego podania. Jak przyznaje Piotr Psuj, nie jest to pierwsze spotkanie, w którym decydują szczegóły:

Wynik 6:15 stawiał Budowlanych Lublin w trudnym położeniu. Nie tylko mocne słońce dawało im się we znaki, ale również dobrze funkcjonująca drużyna z Siedlec. Po zmianie stron goście nie przeprowadzili jednak ani jednej udanej akcji. To otworzyło drogę lublinianom do odwrócenia losów tego pojedynku. Budowlani ruszyli do ataku i po kilku próbach po rajdzie lewą stroną zaliczyli, tak zwaną, karną siódemkę. Maciej Grabowski został nieprzepisowo zatrzymany tuż przed polem punktowym. Sędzia uznał, że gdyby nie ta szarża zawodnika Pogoni, to gospodarze zdobyliby punkty. Dzięki temu zrobiło się 13:15. Do końca meczu podopiecznym Stanisława Więciorka nie udało się wyprowadzić decydującego ataku. Zamiast tego musieli się bronić przed utratą kolejnych punktów. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wygraną siedlczan 15:13:

Mówi kapitan gości Adrian Chróściel.

Po ostatnim gwizdku padło stwierdzenie, że była to „ładna przegrana” gospodarzy. Trener Budowlanych Stanisław Więciorek ma jednak sporo zastrzeżeń do takiego określenia:

Lublinianom pozostało jeszcze tylko jedno spotkanie do rozegrania przed fazą play-off. Za tydzień zmierzą się w stolicy ze Skrą Warszawa.

======

Punkty dla Budowlanych:

  • Jakub Bobruk 7
  • Piotr Skałecki 6
Share Button
Opublikowano w Aktualności, Audycje, Dookoła Sportu, Sport