Piłkarze z Lublina jechali do Krakowa z misją zdobycia trzech punktów po nieudanym domowym meczu z Widzewem, gdzie stracili aż cztery bramki. Było to trudne zadanie, gdyż rywal Motoru – Cracovia, gra w tym sezonie dobrą piłkę i znajduje się w czołówce ligi. Trener Stolarski na przedmeczowej konferencji prasowej mówił o chęci rehabilitacji za poprzednie spotkanie. Gospodarze z Krakowa również ulegli w ostatnim meczu z Lechem Poznań 0:2 i tak samo jak goście chcieli pokazać się z lepszej strony.
Lublinianie rozpoczęli mecz w nieco innym składzie niż tydzień temu w rywalizacji z drużyną z Łodzi. Miejsce Krystiana Palacza zajął Filip Luberecki, a zamiast Christophera Simona w pierwszej jedenastce wystąpił Mathieu Scalet. Bramkarz Motoru – Kacper Rosa musiał zapomnieć o swoich błędach w zeszłą sobotę. Szkoleniowiec żółto-biało-niebieskich dał mu kredyt zaufania na kolejny mecz.
Od początku spotkania dużo się działo. Wynik meczu otworzył już w drugiej minucie Paweł Stolarski, który popisał się ładnym strzałem z dystansu. Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było długo czekać. W piątej minucie meczu David Olafsson wykorzystał dośrodkowanie z bocznego sektora boiska strzelając z główki na 1:1. Warto dodać, że Rosa mógł przy tej bramce zachować się lepiej. Jakże wielkie było zdziwienie kibiców Cracovii jak dwie minuty później bramkarza „Pasów” pokonał Mathieu Scalet ponownie wyprowadzając Motor na prowadzenie. Na stadionie przy Kałuży w osiem minut padły trzy bramki. Zapowiadało to jeszcze wiele emocji w tym meczu. Po szybkich dwóch bramkach Motor cofnął się, natomiast Cracovia szukała swojej szansy w ataku pozycyjnym. Tempo spotkania spadło, aczkolwiek wydawało się, że to gospodarze przejmują inicjatywę. Wśród piłkarzy „Pasów” aktywnością na boisku wyróżniał się David Olafsson, który nie chciał zatrzymać się na jednej strzelonej bramce z początku spotkania. W 44. minucie Islandczyk dobił piłkę do siatki po interwencji Kacpra Rosy, strzelając bramkę do szatni. Obie drużyny schodziły na przerwę przy rezultacie 2:2.
mówił trener Motoru – Mateusz Stolarski
Drugą połowę Motor zaczął bez zmian. Po przerwie nie było już takiej intensywności jak na początku spotkania. W 50. minucie niecelnie uderzył Scalet, który w tym meczu prezentował się bardzo dobrze. W 59. minucie trener Stolarski zdecydował się przeprowadzić dwie zmiany: Pawła Stolarskiego zastąpił Filip Wójcik, a Michał Król ustąpił miejsca Senegalczykowi Ndiaye. W tej samej minucie swoją szansę mieli piłkarze Cracovii, ale świetnie w bramce spisał się Kacper Rosa, broniąc strzał Mikkela Maigaarda. Nie długo później kapitalną okazję zmarnował Ndiaye. Po kapitalnym podaniu Sergiego Sampera minął bramkarza „Pasów”, ale nie zdołał umieścić piłki w siatce, gdyż jego lekki strzał wybili obrońcy. Niewykorzystana sytuacja lublinian szybko się na nich zemściła. W 72. minucie na 3:2 strzelił David Olafsson, który tym trafieniem skompletował hat-tircka. W tym momencie gra Motoru kompletnie się posypała. Co prawda Mateusz Stolarski starał się jeszcze uratować sytuację na boisku przeprowadzając podwójną zmianę (na boisku pojawili się Kaan Caliskaner i Marek Bartoś) jednak na nie wiele się to zdało. Lublinianie nie potrafili stworzyć groźniej sytuacji na połowie przeciwnika, a gospodarze przeprowadzali atak za atakiem. W 77. minucie prowadzenie krakowian podwyższył Benjamin Kallman. Dwie minuty później ten sam Kallman strzelił na 5:2, a w 86. minucie gości dobił Mateusz Bochnak, trafiając na 6:2. W międzyczasie na boisku pojawił się strzelec jednej z bramek w meczu z Widzewem Kacper Wełniak, ale jego obecność na boisku na nic się już nie zdała. Wynik 6:2 utrzymał się już do końca spotkania.
podsumował opiekun zespołu z Krakowa – Dawid Kroczek
Jest to druga porażka Motoru z rzędu i jednocześnie najbardziej dotkliwa. Należy dodać, że „żółto-biało-niebiescy” stracili aż 10 bramek w dwóch ostatnich meczach. Piłkarze Motoru mają teraz tydzień na regenerację. Drugiego listopada czeka ich domowy mecz z Pogonią Szczecin.
Cracovia – Motor Lublin 6:2 (2:2) Bramki: Olaffson 6, 44, 72, Kallman 77,79, Bochnak 86 – Stolarski 2, Scalet 8 Żółte Kartki: Atanasov 39, Hasic 41, Skovgaard 76 – Rudol 49, Samper 61, Ceglarz 69
Relacja: Kacper Warchocki
Dźwięki: Miłosz Iwaniec