Poznaliśmy komplet półfinalistów mistrzostw Polski. Do JSW Jastrzębskiego Węgla, Aluronu CMC Warty Zawiercie i PGE Projektu Warszawa dołącza Bogdanka LUK Lublin. Siatkarze Massimo Bottiego zapewnili sobie miejsce w najlepszej czwórce sezonu dzięki pokonaniu ZAKSY Kędzierzyn-Koźle 3:0.
Hala Globus, zebrani w niej kibice oraz siatkarze w żółto-czarnych strojach na długo zapamiętają to niedzielne popołudnie. Na stanowisku komentatorskim był obecny Tomasz Swędrowski, który w 2012 r. podczas finału Ligi Światowej wypowiedział znamienne słowa: „I znów historia rodzi się na naszych oczach”. Takie zdanie śmiało można odnieść do lubelskiej drużyny, która w tym sezonie już po raz kolejny stawia wielki krok w dziejach klubu.
Początek pierwszego seta okazał się lepszy w wykonaniu gospodarzy, którzy uzyskali prowadzenie 5:2. Jednak ZAKSA Kędzierzyn-Koźle szybko doprowadziła do wyniku 7:7 po skutecznym bloku. Mimo to gospodarze ciągle starali się narzucać swój rytm gry. Dzięki temu znów wyszli na kilkupunktowe prowadzenie. Lublinianie przewyższali rywali zwłaszcza w ataku. W tym elemencie najlepiej spisywał się Mikołaj Sawicki. Końcowa faza seta także przebiegała pod dyktando podopiecznych Massimo Bottiego. W niej punkty padały dzięki zatrzymywaniu kędzierzynian w bloku czy poprzez grę środkiem w wykonaniu Jana Nowakowskiego. Wynik partii na 25:21 ustanowił błąd w zagrywce Mateusza Poręby.
przyznał Jan Nowakowski, środkowy lubelskiej drużyny
Druga partia rozpoczęła się od prowadzenia przyjezdnych, którzy po wyprowadzonej kontrze uzyskali przewagę na 2:5. Nie trwała ona zbyt długo, ponieważ znów dzięki blokowi Bogdanki LUK Lublin nastąpił remis 6:6. Od tego momentu gospodarze przejęli inicjatywę. Po ataku Wilfredo Leona prowadzili 13:11, choć dalej ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie pozwoliła gospodarzom na wypracowanie bezpiecznej przewagi. Równa gra miała miejsce do decydujących momentów seta. W nich ponownie na prowadzenie wyszli Żółto-Czarni. As serwisowy Fynniana McCarthiego dał prowadzenie 21:19, którego lublinianie nie pozwolili sobie odebrać. Zwieńczeniem seta na 25:21 okazał się punkt zdobyty ze środka boiska w wykonaniu Jana Nowakowskiego.
mówił rozgrywający Bogdanki LUK Lublin, Marcin Komenda
Kolejna odsłona meczu miała kluczowe znaczenie zarówno dla lubelskiej drużyny, jak i siatkarzy Andei Gianiego. Dla tych pierwszych wygranie seta oznaczało historyczny awans do strefy medalowej. Z perspektywy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle wygranie trzeciej partii dałoby nadzieję na przedłużenie losów tego spotkania. Przyjezdni z pełnym zaangażowaniem rozpoczęli tego seta, uzyskując prowadzenie 2:6 po ataku z szóstej strefy przez Rafała Szymurę. Bogdanka LUK Lublin oprócz skuteczności wykazała się cierpliwością i spokojem, ponieważ po chwili doprowadziła do wyniku 10:10. Od tego momentu znów nastąpiła wymiana ciosów, trwająca do stanu 18:18. Wtedy ponownie do głosu doszli goście. O losach seta rozstrzygnęła końcówka seta grana na przewagi. Końcowy rezultat tej partii (26:24), meczu (3:0) oraz całej ćwierćfinałowej rywalizacji (2:1) rozstrzygnął na korzyść lublinian Wilfredo Leon.
wygraną skomentował drugi trener gospodarzy, Maciej Kołodziejczyk
Nagrodę dla najlepszego zawodnika meczu zdobył Marcin Komenda.
Bogdankę LUK Lublin w najbliższym czasie czekają najważniejsze mecze tego sezonu. Szansa na ustanowienie kolejnego wielkiego wyniku pojawi się w sobotę 12.04.2025 r. o godz. 14:45. W krakowskiej Tauron Arenie odbędzie się wtedy spotkanie półfinałowe Pucharu Polski. Żółto-Czarni, podobnie jak w ostatniej edycji tych rozgrywek, zmierzą się z JSW Jastrzębskim Węglem.
Tekst: Julia Kręgiel
Nagrania: Ignacy Chodowski
Leave a Reply