W ¼ Orlen Pucharu Polski drużyna KS Azoty Puławy podejmie na własnym parkiecie Śląsk Wrocław. Spotkanie zapowiada się niezwykle emocjonująco, a jego stawką jest awans do półfinału prestiżowych rozgrywek.
Podopieczni Patryka Kuchczyńskiego są na fali po sensacyjnym zwycięstwie nad Górnikiem Zabrze w poprzedniej rundzie. Po dramatycznym remisie 36:36 puławianie triumfowali w rzutach karnych 4:3. W tamtym meczu brylował Łukasz Gogola zdobywca 9 bramek, a także Kelian Janikowski 7 trafień następnie Ignacy Jaworski 6 goli i Jan Antolak 5.
Choć w lidze Azoty zajmują 8. miejsce z dorobkiem 23 punktów (7 zwycięstw i 11 porażek w tym 2 po karnych) to w pucharze pokazali, że potrafią grać pod presją i sprawiać niespodzianki.
Zespół prowadzony przez Patrika Liljestranda walczy o pozostanie w Orlen Superlidze i obecnie zajmuje 13. miejsce w tabeli z zaledwie 6 punktami (2 wygrane i 16 porażek w tym jedna po karnych). W 1/8 finału ORLEN Pucharu Polski pokonał Energę MKS Kalisz 27:24, choć do przerwy był remis 15:15. Kluczową rolę w tamtym spotkaniu odegrał Kacper Adamski, który zdobył 9 bramek.
Dla kibiców w Puławach mecz będzie miał dodatkowy smaczek, ponieważ Adamski do końca ubiegłego roku występował w barwach Azotów. Oprócz niego w ekipie Śląska są byli zawodnicy Azotów: Mateusz Jankowski oraz doświadczony Michał Szyba – bohater meczu o brązowy medal Mistrzostw Świata 2015 przeciwko Hiszpanii.
Faworytem niedzielnego starcia są gospodarze, ale Śląsk już nie raz udowodnił, że potrafi zaskakiwać. W październiku Azoty pokonały Śląsk 37:35, lecz tamten mecz pokazał, że adwersarze potrafią walczyć.
Dodatkowo puławianie borykają się z problemami kadrowymi i finansowymi. Poza odejściem wspomnianego wcześniej Kacpra Adamskiego na liście transferowej znajduje się Dean Sesić a klub intensywnie poszukuje nowego fundatora po wycofaniu się sponsora tytularnego Grupy Azoty S.A.
Jutrzejsze spotkanie w hali sportowej przy ul. Lubelskiej 59 w Puławach rozpocznie się o godzinie 17.
Leave a Reply