Należący do pierwotnego składu Black Sabbath, Bill Ward w jednej ze swoich ostatnich wypowiedzi zdradził, że całkowicie pogodził się z grupą i jest otwarty na rozważania o powrocie.
Podczas premiery albumu „13” w 2013 i jednocześnie powrotu zespołu po 18 latach, reszta członków Black Sabbath doszła do wniosku, że Bill Ward nie jest w stanie ruszyć z nimi w trasę z powodu poważnych problemów zdrowotnych. Perkusista przeżył kilka ataków serca. Doszło wtedy również do sporu odnośnie podpisanej umowy z perkusistą.

Oryginalny skład Black Sabbath podczas konferencji prasowej w 2011 roku. Od lewej, Bill Ward, Ozzy Osbourne, Geezer Butler i Tony Iommi.
Po jakimś czasie okazało się, że problemem mogły być również stosunki Billa z Ozzym Osbournem oraz żoną wokalisty, Sharon Osbourne. W 2016 roku perkusista określił swojego byłego kolegę z zespołu jako „złośliwego, nieuczciwego i nielojalnego” po tym jak Ozzy Osbourne powiedział, że jest smutny, że Bill nie był częścią ich trasy.
W ostatnim wywiadzie udzielonym dla magazynu Rolling Stone (tutaj), Bill Ward oznajmił, że obecnie jest w pełni pogodzony z Black Sabbath i otwarty w sprawie ewentualnego, przyszłego powrotu do grupy. Wydaje się to jednak mało prawdopodobne. Przypominamy, że Black Sabbath w lutym tego roku zakończyło swoją pożegnalną trasę „The End Tour”.