Polscy siatkarze rozpoczęli Mistrzostwa Europy od porażki. Biało-czerwoni przegrali w meczu otwarcia na Stadionie Narodowym z Serbią 0:3.
Drużyna z Bałkanów postawiła gospodarzom bardzo trudne warunki. Byli niezwykle skuteczni w ataku i bronili zdecydowanie lepiej od Polaków. Świetne zawody rozgrywali Uros Kovacević i Marko Podrascanin. Z kolei biało-czerwoni popełniali wiele niewymuszonych błędów i często psuli zagrywki. Byli lepsi od rywali tylko w jednym elemencie – w bloku. To było jednak zbyt mało, żeby odwrócić losy spotkania.
Pierwszą i druga partię Polacy przegrali do 22. W ostatniej zdobyli 20 punktów. Trener Ferdinando de Giorgi przeprowadzał zaskakująco mało zmian. Młodzi zawodnicy na czele z Łukaszem Wiśniewskim i Łukaszem Kaczmarkiem spisywali się solidnie. Szkoleniowiec postawił jednak na rutynowanych siatkarzy, którzy nie udźwignęli ciężaru tego spotkania.
Tą wygraną Serbowie niemal zapewnili sobie awans do ćwierćfinału. Potrzebują jeszcze tylko jednego zwycięstwa. Polacy muszą za to pokonać zarówno Finlandię, jak i Estonię. Z tym pierwszym rywalem spotkają się w sobotę o godzinie 20:30 w Gdańsku.