Piłkarze ręczni AZS UMCS Lublin zanotowali kolejną wygraną. Przed własną publicznością podopieczni Patryka Maliszewskiego pokonali Bestios Białystok 29:25.

fot: Michał Piłat (azs.umcs.pl)
Przez pierwsze 10 minut meczu rywalizacja stała na równym poziomie. Jeśli któraś drużyna prowadziła, to tylko jednym trafieniem. Następnie akademicy przeszli do ofensywy, dzięki czemu w krótkim czasie wypracowali sobie pięciobramkową przewagę. Dopiero w końcówce pierwszej części gry przeciwnicy nieco podkręcili tempo. Kilkukrotnie rzucali oni na bramkę Pawła Wójcika, jednak na przerwę w lepszych nastrojach do szatni schodzili lublinianie. Powracający do składu po długiej kontuzji Cezary Muszyński był zadowolony z poczynań swoich i swoich kolegów.
-mówi Muszyński
W drugiej połowie zespół gości wyraźnie ruszył do ataku. Chcieli odrobić straty poniesione w pierwszych 30 minutach gry. To jednak miało swoje plusy dodatnie i ujemne. Niemal za każdym razem zostawiali dużo miejsca, przez co szczypiorniści AZS UMCS mieli otwartą drogę do bramki. Wielokrotnie ich próby zostały udaremnione, ponieważ między słupkami Bestios Białystok dwoił się i troił Albert Karwowski. Bramkarz białostockiej drużyny zanotował efektowne parady. Przy jednej z takich interwencji golkiper rywali nabawił się kontuzji i musiał opuścić plac gry. Jak mówi Mateusz Antolak trener drużyny z Białegostoku to niegroźny uraz.
-wyjaśnia Antolak
Mimo to strata jednego z najlepszych zawodników musiała odbić się na grze zespołu. To skrzętnie wykorzystali zawodnicy AZS UMCS, którzy regularnie trafiali do siatki przeciwników. Na dwanaście minut przed końcem spotkania gospodarze prowadzili 24:18 i wydawało się, że to już koniec emocji tego popołudnia. Nic bardziej mylnego. Goście w samej końcówce zakasali rękawy i jeszcze raz ruszyli do ataku, przy niewielkim zaangażowaniu w obronie prezentowanym przez szczypiornistów z Lublina. To pozwoliło im zredukować stratę do czterech bramek , ale ostatecznie to piłkarze ręczni AZS UMCS Lublin pokonali Bestios Białystok 29:25. Szkoleniowiec Akademików Patryk Maliszewski docenił końcowy rezultat spotkania.
-podkreśla Maliszewski
Zwycięstwo dało szczypiornistom AZS UMCS Lublin pierwsze miejsce w grupie drużyn walczących o utrzymanie. W następną niedzielę akademicy podejmą na własnym terenie TS Siemiatycze.