Przed rozpoczęciem spotkania AZS UMCS Volley Lublin miał aż 18 punktów przewagi nad ostatnim UKS-em Ósemką Siedlce. Jednak sytuacja w ligowej tabeli nie odzwierciedliła przebiegu meczu. Wprawdzie lublinianki wygrały starcie u siebie 3:1, ale przyjezdne nie postawiły im łatwych warunków.
Początkowo obie ekipy szły łeb w łeb. Wszystko zmieniło się kiedy przy stanie 16:15 w polu zagrywki stanęła Aleksandra Kułak. Dzięki świetnym serwisom UKS uzyskał czteropunktowe prowadzenie, które konsekwentnie powiększał do końca partii. Gospodynie sprawiały wrażenie zupełnie zdezorientowanych. Finalnie set zakończył się wynikiem 17:25.
W kolejnej części meczu role się odwróciły. To AZS prezentował się dużo pewniej i nie dawał przyjezdnym niemal żadnych szans na kontry. Duża w tym zasługa Martyny Dzidy, której ataków nie mogły zablokować rywalki. Lublinianki stale miały przewagę, która zapewniała im duży komfort w grze. Dzięki temu pewnie wygrały drugiego seta 25:12 i wyrównały stan spotkania.
– komentuje Aleksandra Kułak z UKS-u Ósemka Siedlce
Partia trzecia także potoczyła się wedle przedmeczowych przewidywań. Między innymi dzięki dobrej zagrywce Zuzanny Urbańskiej AZS wyszedł na prowadzenie 15:9. Akademiczki nie dały sobie odebrać tej przewagi i wygrały 25:20. Jednocześnie prowadziły już 2:1. Natalia Gieroba, kapitan gospodyń mówiła o dużej motywacji przed kolejnym setem.
Ostatnia część spotkania bardzo przypominała tą pierwszą. Oba zespoły walczyły jak równy z równym. Jednak kiedy ekipa z Siedlec uzyskała czteropunktowe prowadzenie gospodynie weszły na wyższe obroty. Udało im się doprowadzić do stanu 21:21. W końcówce najwięcej drużynie dały Natalia Gieroba oraz Zuzanna Urbańska. Ta pierwsza zaliczyła 2 asy serwisowe, a druga dwukrotnie skutecznie atakowała. Set zakończył się wynikiem 25:23 i zapewnił akademiczkom 3 punkty.
Pomimo zwycięstwa trener lublinianek Bartosz Jesień miał sporo zastrzeżeń do gry swoich podopiecznych.
Porażka UKS-u oznacza, że widmo spadku staje się dla nich coraz bardziej realne. AZS awansował na pozycję wicelidera ze stratą 7 punktów do pierwszego LTS-u Legionovia Legionowo. Już w najbliższą sobotę akademiczki zmierzą się z JNH AZS Warszawa.
Michał Długosz