Azoty żegnają się z Pucharem EHF porażką z europejskim gigantem

fot. Łukasz Piękoś

Szczypiorniści Azotów Puławy zakończyli udział w tegorocznej edycji Pucharu EHF bez zwycięstwa w fazie grupowej. Ostatnie spotkanie wyglądało jak poprzednie. Puławianie grali dobrze, ale po przestojach w drugiej połowie ulegli THW Kiel 26:35.

Puławianie rozpoczęli bez kompleksów. W pierwszych minutach udawało im się prowadzić. Jednobramkową przewagę na stałe stracili dopiero w 16. minucie. Niemiecki zespół grał coraz skuteczniej, ale nie potrafił odskoczyć. Mimo, że puławianie zmarnowali dwie okazje w końcówce, to do przerwy i tak utrzymali kontakt. Po pierwszej połowie gospodarze rzegrywali tylko 14:15 i mogli być zadowoleni ze swojej gry, co przyznaje trener Azotów Zbigniew Markuszewski:

W drugiej odsłonie regularna wymiana „cios za cios” trwała tylko przez pięć minut. Od momentu kiedy kilończycy wyszli na prowadzenie 19:18, przyjezdni przejęli inicjatywę.

– mówi gracz THW Kiel Nikola Bilyk.

Dodatkowo w grę puławian wkradło się kilka poważnych błędów, co zapewniło Niemcom darmowe kontry i w efekcie bramki. Ostatecznie puławianie przegrali z THW Kiel 26:35. Nawet 7 trafień Łukasza Rogulskiego w tym spotkaniu nie pozwoliło Azotom na walkę o dobry rezultat.

– mówi Łukasz Rogulski, MVP w zespole Azotów.

Brązowi medaliści Superligi żegnają się z turniejem z poniesionym czołem, bo na tle wymagającym rywali potrafili prezentować się dobrze. Największą lekcją jest to, że konsekwencję w grze trzeba utrzymywać przez cały czas, przyznaje rozgrywający Azotów Piotr Masłowski:

Teraz puławianie mogą skupić się na kampanii ligowej. W tym sezonie zaliczyli już sporo wpadek i miejsca na błędy już nie ma. W środę Azoty zakończą rundę zasadniczą u siebie, meczem z wicemistrzem Polski Orlen Wisłą Płock.

 

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Audycje, Dookoła Sportu, Sport