Jaki dziś dzień? – zapytał Puchatek.
– Dziś – odpowiedział Prosiaczek. Na to Puchatek:
– To mój ulubiony dzień.
To prawda piątek dla wielu z nas na pewno jest ulubionym dniem. Poza zwykłym piątkiem, mamy dzisiaj także Dzień Kubusia Puchatka.
Ten wielbiciel miodu na pewno towarzyszył każdemu z nas w dzieciństwie. Sam o sobie mówił że jest misiem o bardzo małym rozumku i długie słowa sprawiają mu wielką trudność. Dlatego my w jak najprostszy sposób przypomnimy przygody ze Stumilowego Lasu. Kubuś Puchatek to powieść autorstwa Alana Alexandra Milne’a. Powstała w 1926 roku.
O tym skąd wziął się fenomen tego dzieła mówi Lech Giemza z Katedry Literatury Współczesnej KUL:
Jak wspomniał Lech Giemza tłumaczenie książki na polski nie było wierne. Według oryginału Kubuś Puchatek był kobietą. Jednak profesor z UMCSu Monika Adamczyk-Garbowska, napisała również swoje dokładne tłumaczenie tego dzieła. W tym przypadku Kubuś Puchatek nazywał się Fredzia Phi-Phi.
Sprawa tego tłumaczenia poruszyła świat, ale dla większości słodki miś uwielbiający miodek zawsze zostanie dla nas Kubusiem Puchatkiem.
Do sytuacji odnosi się także nasz ekspert:
Przy okazji spotkania z Lechem Giemzą dowiedzieliśmy się o ukrytych sensach w Muminkach, ale czy podobne sytuacje miały miejsce w Książce o Kubusiu Puchatku?
– A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? – spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. – Co wtedy?
– Nic wielkiego – zapewnił go Puchatek. – Posiedzę tu sobie i na ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika.
W książce znajdziemy wiele odniesień do naszego współczesnego życia, więc myślimy że warto czasem wrócić do czasów naszego dzieciństwa i powtórzyć sobie historię misia ze Stumilowego Lasu.
dźwięk: Piotr Staszczuk