Powoływanie się na wpływy w Urzędzie Miasta i podjęcie się pośrednictwa przy znaczącej inwestycji. To zarzuty prokuratury dla Piotra Kowalczyka.
Sprawą byłego przewodniczącego Rady Miasta Lublin zajmuje się zamojska prokuratura. Chodzi między innymi o pomoc w budowie wieżowca przy ulicy Zana w miejscu obecnego sklepu z dywanami. W tej sprawie oprócz Kowalczyka zatrzymano także innych mężczyzn: architekta Adama M., biznesmena Macieja Sz. i Mariusza P.- wuja posła PiS Przemysława Czarnka.
Wszystkim podejrzanym przedstawiono zarzuty z artykułu 230 paragraf pierwszy Kodeksu Karnego.Więcej na temat postawionych zarzutów mówi rzecznik prokuratury okręgowej w Zamościu Artur Szykuła:
Przypomnijmy, CBA zatrzymało mężczyzn na początku grudnia. Przeprowadzili akcję wykorzystując podstawionego agenta, który miał udawać słowackiego biznesmena z zamiarem inwestowania w Lublinie.
Za powoływanie się na wpływy instytucji samorządowej dysponującej środkami publicznymi w zamian za korzyść majątkową grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do nawet 8 lat.
Przypomnijmy, poseł Czarnek informował na Twitterze, że nie utrzymuje z Mariuszem P. żadnych kontaktów.
1/2 W związku z nieprecyzyjnymi informacjami pojawiającymi się w mediach, uprzejmie informuję, że jeden z zatrzymanych przez CBA w dniu wczorajszym NIE JEST moim bratem przyrodnim. Jest moim krewnym, z którym NIE UTRZYMUJĘ żadnych relacji towarzyskich i rodzinnych.
— Przemysław Czarnek (@CzarnekP) December 5, 2019
2/2 Prowadziłem z nim działalność do 2005 roku. Działalność ta zakończyła się 14 lat temu. Uprzejmie proszę o nie łączenie mnie, choćby w pośredni sposób z interesami osób zatrzymanych w tej sprawie.
— Przemysław Czarnek (@CzarnekP) December 5, 2019