Zima nie sprzyja oszczędzaniu na rachunkach za prąd

Ujemne temperatury za oknem sprawiają, że nasze zapotrzebowanie na energię jest większe niż w poprzednich miesiącach. To właśnie podczas chociażby styczniowych mrozów ustawiamy nasze termostaty grzejników, czy centralnego ogrzewania na wyższe wartości.

Jeśli korzystamy z urządzeń elektrycznych, które ogrzewają nasze mieszkania, sytuacja ta sprawia, że rachunki za prąd mogą nas negatywnie zaskoczyć. Są jednak sposoby na to, aby w naszych portfelach zostało nieco więcej pieniędzy. O tym rozmawialiśmy z osobą, która ten temat zna od podszewki:

jak oszczedzac

Okazuje się, że popyt na sam prąd rośnie i to w niemałym tempie. Tutaj nie chodzi już tylko o używanie elektrycznych piecyków, czy tak zwanych farelek, ale sam postęp technologiczny, który ma na to niemały wpływ. Łatwy dostęp do urządzeń, które jak wiadomo potrzebują naładowania, sprawia że użycie prądu szybuje w górę.

sytuacja
— dodaje Rafalski

Rekordowe zapotrzebowanie na moc w systemie elektroenergetycznym przypadło na 21 czerwca ubiegłego roku. Wtedy to, całą sytuację ratował import energii z Niemiec, Szwecji oraz Litwy. Mieszkańcy Polski zużyli 23 i pół tysiąca mega watów. W tamtym czasie mogliśmy wyprodukować prawie dwa tysiące mega watów mniej, dlatego decydujące okazało się wsparcie z zagranicy.

W Polsce energia pochodzi głównie, bo w 80 procentach z węgla. Jak podkreśliła Justyna Piszczatowska, która jest specjalistką w kwestii energetyki, prąd z importu postrzegany jest w kraju jako zagrożenie. Tak naprawdę trzeba go traktować jako stabilizator.

W roku ubiegłym popyt na prąd w Polsce sięgnął rekordowej wartości 170 TWH, jest to zmiana względem minionego roku o 1,7%. W 2018 zaimportowaliśmy też go dotychczas najwięcej.

Jak się okazuje, urządzenia które pobierają prądu najwięcej to te, które używamy na codzień i nie wyobrażalibyśmy sobie bez nich życia. Kolokwialnie mówiąc.. które sprzęty żrą najwięcej?

urządzenia

Jak widać, nasze rachunki w dużej mierze zależą od nas samych. Często ignorujemy fakt, że naładowany laptop nie potrzebuje tego, aby był ciągle zasilany z sieci.
Na pewno lepiej byłoby przeznaczyć te zaoszczędzone kilkadziesiąt złotych na chociażby obiad ze znajomymi, czy zakup ciekawej książki. Pamiętajmy, że nasza niedbałość o środowisko dotknie nas samych prędzej, czy później.

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Audycje, Centrum Uwagi, Wydarzenia