Za nami „Czwarta dycha do maratonu”

źródło: frs.lublin.euTym razem trasa imprezy przebiegała w pobliżu Zalewu Zemborzyckiego. Na linii startu stanęło ponad 1000 uczestników, zarówno kobiet jak i mężczyzn, dzieci i ludzi starszych. Wśród startujących czuć było niesamowitego ducha sportu i atmosferę zdrowej rywalizacji.

Cel jaki przyświecał pomysłowi organizacji czterech dych przybliża koordynator imprezy, Aleksander Kurczewski: – Wiemy, że dużo ludzi biega w Lublinie, którzy chcieliby mieć imprezy biegowe tu na miejscu i my im to dajemy. Koncentrujemy się na tym, aby te imprezy były jak najbezpieczniejsze, jak najlepiej zorganizowane. Pokazaliśmy wielu osobom, że mogą, że potrafią i że ten cel, który wydaje się dla wielu nieosiągalny, czyli przebiegnięcie czterdziestu kilometrów, może się okazać w zasięgu każdego, kto regularnie będzie biegał i spotykał się z nami na takich imprezach jak ta.

Tych, którzy nie ukończyli 10. kilometrowej trasy była zaledwie garstka. Zdecydowana większość znakomicie poradziła sobie z wyznaczonym do przebiegnięcia odcinkiem.

Do mety jako pierwszy spośród wszystkich biegnących dotarł Przemysław Dąbrowski. Nie była to dla niego pierwsza wygrana, najlepszy okazał się również w lutowej, trzeciej dyszce. Najszybszy zawodnik czwartej dychy mówi o swoim występie oraz o tym jak przygotowuje się do tego typu imprez: – Czas miałem „w okolicach” 33 minut i 20 sekund. Jest to dobry wynik, ale nie ukrywam, że biegałem szybciej, ale oczywiście to co chciałem nabiegać, to nabiegałem. Trenuję codziennie, mój trening wygląda różnie: od interwałów, poprzez biegi wytrzymałościowe po rozbiegania.

Z kolei najszybszą z Pań okazała sie zwyciężczyni trzech wcześniejszych dych, Joanna Wasilewska, która z trasą uporała się w niespełna 41 minut.

Bieganie ma coraz więcej zwolenników w naszym mieście. Dlatego bez cienia wątpliwości można przyznać, że Lublin ma zapotrzebowanie na takie przedsięwzięcia. O tym jak i skąd wzięła się inicjatywa „Czterech dych” oraz lubelskiego maratonu opowiada Prezes Fundacji Rozwoju Sportu w Lublinie, Marcin Bielski: – Zacznę od inicjatywy społecznej jaką jest Maraton Lubelski. Jest to grupa osób, która chciała coś w Lublinie zorganizować. Spotkaliśmy się: ja jako FRS w Lublinie i oni jako inicjatywa. Od tego się zaczęło, zaczęliśmy organizować te biegi. Jak się okazało, trafiliśmy w dziesiątkę, wypełniliśmy niszę. Coraz więcej ludzi biega, coraz więcej ludzi uczestniczy w naszych imprezach.

Amatorów biegania z całą pewnością cieszy fakt, że już 8. czerwca na ulicach Lublina zorganizowany zostanie pierwszy w historii naszego miasta maraton. Wszystkim, którzy planują w nim swój udział pozostaje sumienny trening i dbanie o wysoką formę przez najbliższe siedem tygodni.

by Kamil Piwowarek

Share Button
Opublikowano w Aktualności, Audycje, Dookoła Sportu, Sport