Właściciele sklepików szkolnych liczą na pomoc nowego ministra zdrowia. Ich zdaniem ograniczenie asortymentu, zarządzone przez byłego szefa resortu, przyniosło więcej szkód niż pożytku.
Liczą na złagodzenie obowiązujących od początku września przepisów przez nowego ministra zdrowia. Jest to jednym z celów stowarzyszenia „Zdrowo i ze smakiem w szkole”. Zdaniem Łukasza Szendały, jednego z założycieli, nowe przepisy zostały wprowadzone nieprawidłowo.
Sklepikarze chcą ponownego dopuszczenia do sprzedaży w szkołach m.in. kawy,białego pieczywa, drożdżówek czy podniesienia limitu cukru i soli w oferowanych produktach. Liczą także na złagodzenie kar za sprzedaż towarów niezgodnych z przepisami.
„Obecne kary są absurdalne”, dodaje Szendała
Stowarzyszenie „Zdrowo i ze smakiem w szkole” zamierza do końca listopada opracować własną wersję rozporządzenia i przedstawić swoje propozycje ministrowi zdrowia.