Jego przybycia wyczekują z niecierpliwością wszystkie dzieci.
Przylatuje na saniach zaprzężonych w renifery, wchodzi do domu przez komin, zostawia prezenty i po cichu znika.A przynajmniej tak było kiedyś.
Obecnie Święty Mikołaj, bo o nim oczywiście mowa, nie jest już tak niezauważalny i tajemniczy. W grudniu można go spotkać niemal wszędzie: na ulicy, w autobusie, a przede wszystkim – w galeriach handlowych. Zawsze przynosi podarki, dlatego najmłodsi czasem już nie wiedzą, że dawniej niegrzeczne dzieci dostawały pod choinkę rózgi.
Co jeszcze zmieniło się sposobie, w jaki wyobrażamy sobie Świętego Mikołaja? I czy pierwowzoru tej postaci można upatrywać jedynie w osobie świętego biskupa z Azji Mniejszej? Odpowiedzi znajdziecie w materiale Marleny Lesiuk.