W Moskwie, z dwugodzinnym opóźnieniem, o 11:30 rozpoczęła się konferencja prasowa, w której prezydent Władimir Putin wypowiedział się po raz pierwszy od rozpoczęcia działań na Krymie. Prezydent powiedział m.in., że nie ma obecnie potrzeby użycia siły wojskowej na Krymie, jednak Rosja ma taką opcję. Dziennikarze ostrożnie zadawali pytania. Dowiedzieli się, że Wiktor Janukowycz nie miał przyszłości politycznej w swoim kraju i dlatego Rosja przyjęła go z powodów humanitarnych. Zdaniem Putina, gdyby tak się nie stało, zostałby zamordowany. Stwierdził również, że na Ukrainie dokonał się niekonstytucyjny przewrót i zbrojne przejęcie władzy. Manewry przeprowadzane ostatnio przez rosyjskie wojska nie są w żaden sposób powiązane z sytuacją na Ukrainie i były planowane od dawna.
Na przejściach granicznych, pomiędzy Ukrainą a Polską, jest jednak spokój. Do tej pory zgłosiło się jednak już kilku Ukraińców proszących o azyl.
starszy chorąży Dariusz Sienicki z nadburzańskiego oddziału straży granicznej
[Nie jest to jakaś masowa tendencja. Pojedynczymi przypadkami było także przyjmowanie osób rannych na przejściu granicznym. Ruch na przejściu granicznym odbywa się na bieżąco. Ten ruch nieznacznie zmalał.]
Z kolei ukraińskie ministerstwo zdrowia informuje, że do 98 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych starć przeciwników byłych już władz Ukrainy z milicją, które rozpoczęły się 30 listopada. Jeszcze wczoraj bilans wynosił 95 zabitych.
Podczas spotkania padły ostre oskarżenia względem Polski. Zdaniem Putina bojownicy, którzy pojawili się w Kijowie, byli szkoleni w kraju nad Wisłą, na Litwie oraz Ukrainie. W Brukseli, na wniosek Polski, obraduje teraz Rada Północnoatlantycka. Ambasadorowie państw NATO spotykają się w trybie artykułu 4. Traktatu Północnoatlantyckiego. Strony traktatu „będą się wspólnie konsultowały, ilekroć, zdaniem którejkolwiek z nich, zagrożone będą integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze stron”.
