19-letnia mieszkanka gminy borki ukradła biżuterię o wartości 5,5 tys. złotych. Kradzież jednak nie miała miejsca w sklepie jubilerskim tylko na… imprezie andrzejkowej.
Zatrzymana wykorzystując nieuwagę koleżanki podczas zabawy ukradła biżuterię jej matki. Do zdarzenia doszło 30 listopada. Pokrzywdzona zauważyła potem brak kosztowności, ale nie znając szczegółów nie powiadomiła policji.
Teraz funkcjonariusze ustalili, że skradzione złoto trafiło do lombardu. Okazało się także, że to nie jedyne przestępstwo na koncie 19-latki. W czerwcu i sierpniu ubiegłego roku kilkukrotnie kradła już biżuterię.
Dziewczyna usłyszała już zarzuty i przyznała się do winy. O jej losie zdecyduje sąd. Za kradzież grozi jej do 5 lat więzienia.