Losy Krzysztofa Żuka na fotelu prezydenta Lublina nie są jeszcze przesądzone. To przez złożony wniosek dotyczący stronniczości sędziego.
W środę sąd miał orzec, czy wojewoda słusznie wydał zarządzenie usuwające Krzysztofa Żuka z obecnie pełnionego urzędu. Jednak tego dnia wpłyną wniosek w którym prezydent zażądał odsunięcia od sprawy sędzi Marty Laskowskiej-Pietrzak. Przekazał również dokumenty poświadczające o legalności swoich działań, które według Żuka powinno zostać dostarczone przez wojewodę.
Do całej sytuacji odniósł się przewodniczący klubu radnych PiS, Tomasz Pitucha, podczas wczorajszej sesji rady miasta.
Według Pituchy wprowadzanie tak istotnych dokumentów na późnym etapie dochodzenia było przekroczeniem granic urzędnika samorządowego.
Prezydent Lublina Krzysztof Żuk uważa jednak, że miał pełne prawo zachować się właśnie w ten sposób.
Wniosek złożony przez prezydenta musi zostać rozpatrzony przez sąd. Jeśli zostanie oddalony, uzyska on prawo do zażalenia do Sądu Administracyjnego w Warszawie. Oba z tych rozwiązań opóźniają ogłoszenie wyroku.
