Syndyk działał na szkodę upadłych firm. W ten sposób udało mu się zyskać ponad milion złotych. Prokuratura postawiła mu zarzuty.
Tomasz S. w latach 2006-2009 miał działać na szkodę upadłej firmy, której był syndykiem. W ten sposób wyrządził spółce szkodę wartości ponad miliona złotych. Z tej kwoty przywłaszczył sobie ok. miliona.
Szczegóły wyjaśnia Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie
K24_9D8CB70820C048E6A0412CBE4B1B87BF
Drugi zarzut dotyczy innej firmy. W tym przypadku prokuratura również zarzuca Tomaszowi S. przekroczenie uprawnień – tym razem w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Podejrzany miał przelać określone kwoty na rachunki poszczególnych firm. Dzięki temu zyskał prawie 90 tys. złotych.
Syndyk nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Sąd zastosował wobec niego tymczasowy areszt. Natomiast Tomasz S. wpłacił 500 tys. złotych poręczenia majątkowego i wyszedł na wolność.