Żmigrodem już nie pojedziemy. Od lipca, decyzją prezydenta miasta, ulica zostanie zamknięta dla samochodów. Wszystko za sprawą inicjatywy „Pieszy Żmigród”, która powstała po Nocy Kultury. To kolejny krok w kierunku tworzenia przyjaznego mieszkańcom miasta.
-Noc Kultury pokazała Żmigród, jako fascynujące i klimatyczne miejsce. Ta ulica powinna służyć animowaniu życia kulturalnego, społecznego. – tłumaczy Krzysztof Żuk, prezydent miasta Lublin
Mieszkańcy mieli między innymi problem z dziećmi, które spotykają się na jedynym podwórku na ulicy. Przez ruch samochodowy nie mogli zostawiać dzieci pod opieką ponieważ często wybiegały one na przykład za piłką. Argumenty „Pieszego Żmigrodu” nie ograniczały się jednak tylko do kwestii bezpieczeństwa. Chodziło również o to, by ulica stała się kolejnym miejscem, do którego warto zajrzeć nie tylko ze względu na zabytkową architekturę.
-Jesteśmy szczęśliwi z tej decyzji, sto procent zadowolenia i mamy nadzieję na tor dla kapsli – cieszą się Henryka i Krzysztof Chmiel, mieszkańcy Żmigrodu
Na wjeździe w ulicę od strony Bernardyńskiej pojawi się znak informujący o strefie zamieszkania. Kolejnym etapem będzie aranżacja Żmigrodu. Na ulicy pojawią się ławki, kwietniki i inne elementy małej architektury.
Zyskają także rowerzyści, których zakaz nie obejmie. Ponadto w przeciwieństwie do obecnej organizacji ruchu będą mogli poruszać się tam w obu kierunkach.