Pracę nad nagraniami już się rozpoczęły. Nad całością czuwa producent Michael „Elvis” Baskette.
Muzyk na swojej oficjalnej stronie wypowiedział się następująco o pracy w studiu: „Jestem podekscytowany nowymi materiałami, które zebraliśmy na następną płytę. Mamy świetne utwory, które doskonale sprawdzą się na koncertach. Pracuję z Mylesem, Brentem (Fitzem) i Toddem (Kernsem) od ośmiu lat. Do tej pory, to była niesamowita przygoda, jako zespół wciąż się doskonalimy, co jest świetne. Kiedy dodamy do tego Franka (Sidorisa), z którym współpracujemy od czasu trasy „World On Fire” czuję, że robimy duży, kreatywny krok do przodu, co z pewnością będzie się dało odczuć na następnej płycie”.
Według gitarzysty praca nad nowym albumem nie będzie kolidowała z nadchodzącą trasą zespołu Guns N’ Roses.
Nowy krążek będzie trzecim albumem grupy i ma się on ukazać jesienią tego roku. Nie jest wykluczona również trasa koncertowa po Ameryce Północnej.
Dyskografię Slasha zamyka krążek z 2014 roku „World On Fire”, nad którym również pracował z Mylesem Kennedym i the Conspirators.
Monika Firlej