Na lubelskim parkiecie siatkarze LKPS Politechniki Lublin po raz kolejny nie zawiedli. Tym razem ich wyższość musieli uznać siatkarze Czarnych II Radom, którzy przegrali 1:3.
Po zeszłotygodniowej porażce z Karpatami Krosno 0:3 lubelscy zawodnicy nie tylko zwyciężyli, ale też pokazali wielkie serce do gry.
Spotkanie rozpoczęło się pod dyktando gości, którzy wyraźnie przeważali nad siatkarzami Politechniki. W pewnym momencie osiągnęli nawet 7-punktową przewagę. Wtedy jednak trener gospodarzy, Maciej Kołodziejczyk, postawił wprowadzić zmiany. Na boisku pojawił się, między innymi, Cezary Kostaniak, który zdobył 3 asy serwisowe pod rząd, co wyraźnie dodało skrzydeł gospodarzom. Tym samym lublinianie odrobili przewagę i ostatecznie wygrali pierwszą część spotkania 25:23.
Mówi Maciej Kołodziejczyk, trener LKPS Politechniki Lublin.
W drugim secie gospodarze nie stracili werwy. Szybko zdobyli przewagę, której nie oddali do końca. Byli mocni w ofensywie, a przyjmujący świetnie wywiązywali się ze swojego zadania nie pozwalając rywalom odrobić straty. W ten sposób szybko doprowadzili do końcówki seta, kiedy to Paweł Toborek po udanym ataku zdobył zwieńczający drugą część spotkania punkt na 25:18.
Trzeci set należał jednak do gości. Podobnie jak na początku meczu narzucili oni swoje tempo, lecz tym razem nie popełniali tak wielu błędów. Grali twardo w obronie i skutecznie w ataku, kończąc tę fazę spotkania z wynikiem 25:21.
W ostatniej części meczu losy spotkania w swoje ręce ponownie wzięli lubelscy siatkarze. O ile do stanu 8:8 goście dotrzymywali podopiecznym Macieja Kołodziejczyka kroku, o tyle później przewaga lublinian zaczęła już tylko rosnąć. Systematycznie powiększali różnicę punktową, aby ostatecznie wygrać seta 25:19.
Według Pawła Toborka, zawodnika LKPS Politechniki Lublin, zwycięstwo to ma wielkie znaczenie:
Kolejne spotkanie lubelscy siatkarze rozegrają ponownie w sobotę we własnej hali, a ich przeciwnikiem będą zawodnicy KKS Kozienice.