Lider Luxtorpedy znany jest z tego, że lubi bliski kontakt z fanami. Podczas wczorajszego występu na własnej skórze przekonał się, że nie zawsze jest to bezpieczne.
Do wypadku doszło w rzeszowskim w klubie Life House. W wyniku upadku ze sceny muzyk trafił do szpitala. Lekarze stwierdzili u niego złamanie pięciu żeber.
O zdarzeniu zespół poinformował dziś na swoim oficjalnym profilu facebookowym:
Litza nie podzielił się z fanami szczegółami wypadku. Nieoficjalnie jednak wiadomo, że muzyk wypadł przez barierkę oddzielającą scenę od widowni, kiedy stracił równowagę podając jednemu z fanów kartkę z setlistą.
Na razie nie wiadomo jak sytuacja wpłynie na plany koncertowe grupy.
Trzymajmy wszyscy kciuki za szybki powrót Litzy do zdrowia.