Reprezentacja Polski w futbolu amerykańskim po raz trzeci na Arenie Lublin. Szwajcaria pokonana

Co prawda w deszczowej aurze i przy niskiej frekwencji, ale zwycięska. Wszyscy zainteresowani futbolem amerykańskim zastanawiali się jak zagra polska reprezentacja w mocno przewietrzonym w stosunku do The World Games składzie. Ta pożegnała jednak rok w bardzo dobrym stylu. Ostatnie tegoroczne spotkanie Biało – Czerwonych zakończyło się ich zwycięstwem 13-6.

Polacy zanotowali pierwsze punkty bardzo szybko. Już w drugiej minucie meczu zdobyli oni przyłożenie za sprawą zawodnika Panthers Wrocław – Patryka Matkowskiego. Kolejne dwie minuty później świetną postawą w defensywnie popisał się Daniel Tarnawski, co zatrzymało akcję Szwajcarów na 19 jardzie. W konsekwencji nie zdołali oni wyprowadzić skutecznego ataku. Po kiepskim początku trener Helwetów – Chris Winter zdecydował się wziąć czas. Szybka reakcja poskutkowała tylko na chwilę – Polacy dzięki agresywnej obronie błyskawicznie odzyskali piłkę zaledwie 5 jardów przed bramką rywala. Następnie przyłożenie zdobył Mariusz Górecki i na tablicy widniał już wynik 13-0, który jak się okazało, nasi reprezentanci dowieźli do końca pierwszej kwarty.

Oba zespoły dłużej rozkręcały się w drugiej odsłonie gry – dzięki uszczelnieniu obrony przez przyjezdnych pierwsze akcje ofensywne Biało-Czerwonych trwały znaczenie dłużej, a jardy były zdobywane z mozołem. Na nieszczęście gości  Polacy utrzymali w defensywie poziom z pierwszej części gry i nie pozwolili Szwajcarom na zbyt wiele. Minutę przed zakończeniem pierwszej połowy efektowną akcją obronną popisał się Mateusz Kaim z Husarii Szczecin, który po meczu chwalił atak za szybkie otwarcie meczu oraz potwierdził, że defensywa była dziś jego głównym zadaniem:

Głównie skupiałem się na grze w defensywie i faktycznie – ofensywa dosyć szybko zapunktowała. Dla nas z tyłu nic się nie zmieniło – nie ważne czy jest 16-0, czy 60-0 staramy się dać zawsze 100%.

Goście byli blisko zdobycia trzech „oczek” pół minuty później, kiedy to piłka po potężnym kopnięciu trafiła tylko w poprzeczkę. Nieco zatem szczęśliwie dla Polaków, ale wynik nie uległ już zmianie.

Dopiero w 29 minucie meczu coś drgnęło w grze Helwetów – po złym odkopnięciu piłki przez Biało – Czerwonych przyjezdni mieli piłkę ustawioną na 20 jardzie. W ostatniej próbie Szwajcarom udało się ostatecznie zdobyć pierwsze punkty, gdyż zdecydowali się na kopnięcie piłki z dystansu. Duża w tym zasługa Jarka Satkowskiego, który chwilę wcześniej popisał się brawurową obroną, uniemożliwiając Szwajcarom akcję biegową wartą sześć „oczek”. Kwartę numer trzy należy zatem zapisać na korzyść przyjezdnych.

Ostatnią część gry dobrze w defensywie rozpoczęli Polacy. Kilkakrotnie rywali skutecznie powstrzymywała dwójka futbolistów z Warsaw Dukes – Maciej Walendzik oraz Jan Kadzikiewicz. Nie udało im się jednak uchronić drużyny przed stratą punktów, bo w 42 minucie Szwajcarzy zaliczyli  kolejne kopnięcie za trzy punkty. Na tym skończyła się jednak ofensywa gości. Do końca meczu już tylko Polacy byli blisko zdobycia kolejnych punktów. Nie udało im się już jednak zaliczyć żadnego przyłożenia i tym samym ostatecznie wygrali w stosunku 13-6.

Jaki był ten rok dla naszej reprezentacji? Nie da się ukryć, że rozpatrywany jest on głównie przez czwarte miejsce w The World Games, które według  prezesa Stowarzyszenia Polskiego Związku Futbolu Amerykańskiego Jędrzeja Stęszewskiego – jest dużym sukcesem:

Ktoś może powiedzieć – słabe wyniki we Wrocławiu, porażka z Francuzami, z Amerykanami, ale to olbrzymie firmy.  Francuzi fenomenalnie zestawili zespół, pokonali nas bardzo wyraźnie, ale myślę że było dużo pozytywów. Gdyby ktoś kilka lat temu powiedział, że będziemy podejmować walkę prawie jak równi z równym z tymi ekipami, to ludzie pukaliby się w głowę.

Cieszyć musi także wzrastające zainteresowanie tym sportem w naszym kraju. O ile frekwencja na meczach towarzyskich, jak pokazał dzisiejszy dzień, wciąż zależy głównie od pogody, o tyle w pamięci pozostaną tłumy ludzi podczas wrocławskich igrzysk. Ciężko dziwić się zatem przedmeczowym słowom spikera:

Futbol amerykański to najszybciej rozwijająca się dyscyplina w Polsce.

Oby tak dalej.

Share Button
Opublikowano w Bez kategorii, Sport