Reprezentacja Polski siatkarzy trzecią drużyną świata!

Fot. PZPS

Trudna przeprawa zakończona sukcesem. Kadra Nikoli Grbicia nie bez problemów wygrała mecz o brązowy medal przeciwko Czechom 3:1. Korzystny rezultat tego spotkania sprawia, że polscy siatkarze nieprzerwanie od 2014 roku stają na podium mistrzostw świata, co ciekawe tym razem po raz pierwszy na najniższym jego stopniu. Złoto ponownie trafiło do Włochów, którzy pokonali Bułgarię 3:1.

Wygranie spotkania przeciwko znacznie mniej doświadczonym i utytułowanym reprezentantom Czech teoretycznie powinno być formalnością. W rzeczywistości Polacy potrzebowali czterech setów, aby pokonać rywali. O trudnościach, z jakimi musieli zmagać się Biało-Czerwoni, świadczą wyniki poszczególnych partii.

Pierwsza z nich rozstrzygnęła się na korzyść Polaków, w której zaprezentowali wiele swoich atutów. Trudne zagrywki posyłane przez Wilfredo Leona oraz Kamila Semeniuka zmuszały Czechów do popełniania błędów w ataku. Od połowy seta prowadzenie wynosiło już kilka „oczek”, w dużej mierze dzięki punktowym blokom. Premierowa odsłona zakończyła się wynikiem 25:18 po błędzie z pola serwisowego czeskiego przyjmującego. Dobra gra, zwłaszcza w zagrywce, przeniosła się na drugiego seta i trwała do stanu 16:13. Od tego momentu po polskiej stronie boiska spadła skuteczność w ataku, z kolei rywale wyraźnie poprawili ofensywę. Wyrównana końcówka należała jednak do Czechów, którzy zwyciężyli 25:23. W czwartym secie nastąpiły kluczowe dla losów spotkania zmiany dokonane przez trenera Nikolę Grbicia. Linię przyjęcia wzmocnił Tomasz Fornal, z kolei Szymon Jakubiszak zdobywał cenne punkty na środku siatki. Wraz z upływem kolejnych akcji w grze Biało-Czerwonych zaczęło pojawiać się coraz więcej nerwowości oraz problemów, które przydarzały się już w meczu z Włochami. Niedokładności Czechów pomogły jednak wyjść z opresji, dzięki czemu Polacy wygrali partię 25:22. Sukces w ostatnim set także nie przyszedł łatwo. Choć siatkarze Nikoli Grbicia utrzymywali kilkupunktową zaliczkę, to w końcówce znów pojawiały się kosztowne błędy. W najważniejszych momentach grę na swoje barki wziął lider tego meczu, Wilfredo Leon. Po chwili nieudany atak w wykonaniu czeskiego zawodnika dał korzystny dla Biało-Czerwonych rezultat 25:21.

Polscy siatkarze w tym sezonie uzupełnili swoją bogatą gablotę o kolejne dwa medale. Oprócz brązu mistrzostw świata wcześniej w Ningbo zdobyli złoty medal Ligi Narodów. Tegoroczne sukcesy pozwoliły im utrzymać pozycję lidera w rankingu FIVB.

Share Button
Opublikowano w Po Drugiej Stronie Siatki, Sport