Resort sprawiedliwości upublicznił dane skazanych prawomocnie pedofilów i gwałcicieli.
Celem rejestru, który obejmuje 800 nazwisk, jest ochrona dzieci oraz ich rodzin. Na stronie internetowej znajdziemy podstawowe dane na temat przestępców, takie jak: imiona i nazwiska, daty urodzenia, miejscowości, w których są zameldowani, informacje dotyczące wyroków oraz zdjęcia.
Rejestr składa się z dwóch części. Pierwsza dotyczy nieograniczonego dostępu dla wszystkich. Do drugiej mogą logować się pracownicy ministerstwa, prokuratury, policji, sądu oraz instytucji zajmujących się opieką nad dziećmi.
- tłumaczy Jan Kanthak – rzecznik prasowy Ministerstwa Sprawiedliwości.
Żaden sprawca nie może wystąpić o wykreślenie z publicznej części rejestru, chyba że został skazany przed 1 października ub.r. Takie osoby mogą złożyć wniosek o nieumieszczanie ich w spisie. Natomiast decydujące będzie postanowienie sądu.
Kanthak dodaje, że zwiększono również bezpieczeństwo dzieci poprzez sprawdzanie pracowników obozów i wycieczek szkolnych. Głównym celem jest przeciwdziałanie ponownemu popełnieniu przestępstwa.
Okazuje sie, że takie rozwiazanie może nieść ze soba pewne zagrożenie. Psycholog Ireneusz Siudem wyjaśnia, jakie mogą być skutki opublikowania rejestru skazanych za przestepstwa seksualne.
Siudem dodaje, że z przeprowadzanych badań wynika, jakoby podobne listy sprawców nie miały wpływu na zaprzestanie przez nich popełniania przestępstw na tle seksualnym.
Ministerstwo Sprawiedliwości planuje też ogranicznie warunkowego zwolnienia oraz zwiększenie kar dla przestępców na tle seksulanym za gwałt, a nawet karę dożywocia za gwałt ze szczególnym okrucieństwem. Rejestr jest bezpłatny i dostępny w internecie, na stronie rps.ms.gov.pl.
Aleksandra Waseńczuk/Marta Micał/Agnieszka Józwik