Jak zapowiadali, tak zrobili. Pracownicy Domów Pomocy Społecznej pod lubelskim ratuszem domagali się podwyżek.
Plakaty, transparenty, trąbki i ręczna syrena, a to wszystko aby wyrazić niezadowolenie z powodu niskich płac. Pikiety pojawiły się w miastach całego województwa lubelskiego ale uczestniczący w nich żądają w każdej z nich tego samego, zwiększenia stawek przysługujących pracownikom DPS-ów.
Najważniejsza rzecz to są zmiany ustawowe, które pozwolą na podniesienie naszej płacy – tłumaczy Małgorzata Guz, przewodnicząca Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ „Solidarność”:
Protestujący żądają wzrostu płacy minimalnej o 1000 zł brutto oraz podniesienia średniej płacy w placówce do kwoty przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej.
- mówi Monika Lipińska, Zastępca Prezydenta Lublina ds. Społecznych.
Przypominamy, że pod koniec czerwca pracownicy DPS-ów apelowali o podwyżki oraz zapowiedzieli wystosowanie listu otwartego do Prezydenta Polski na temat „Zapominanych Domów”. Wtedy też poinformowali, że jeśli żądania nie zostaną spełnione, wyjdą pod starostwa powiatowe.