Trwają prace przy zachodniej obwodnicy Lublina. Na razie drogowcy wycięli kilkadziesiąt tysięcy drzew i krzewów. Teraz wywożone śą ścięte pnie, a teren porządkowany.
-„Łagodna zima pozwoliła rozpocząć wcześniej niż zakładaliśmy” – mówi Krzysztof Nalewajko, rzecznik prasowy lubelskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Teoretycznie do 15 mara był okres wyłączony, zimowy. Wykonawca wykorzystując łagodną zimę usunął blisko 70 tysięcy metrów sześciennych tej żyznej ziemi, a do usunięcia w całości jest 400 tysięcy metrów sześciennych. Trwają też pracę przy budowie dróg dojazdowych wykorzystywanych do transportu materiałów na teren budowy.
Budowana droga będzie miała blisko 10 kilometrów długości. Trasa rozpocznie się na przecięciu S-12, S-17 i S-19 na węźle Lublin Sławinek i zakończy na połączeniu z istniejącą drogą krajową 19 w Konopnicy.
-„Zachodnia obwodnica Lublina wyprowadzi część ruchu tranzytowego z miasta” – dodaje Nalewajko.
Wyprowadzi ruch tranzytowy tych pojazdów, które jadą drogą krajową nr 19 z południa na północ Lublina, czyli tych, którzy zmierzają z Rzeszowa w kierunku Białegostoku, przejścia granicznego z Białorusią i z Litwą.
Zgodnie z planem prace przy zachodniej obwodnicy Lublina powinny zakończyć się na przełomie października i listopada przyszłego roku. Koszt całej inwestycji to 620 milionów złotych, a budowa samej drogi pochłonie 424 miliony złotych.