Polskie Nagrania: Trochę matematyki i człowiek się gubi

[ta historia wydarzyła się naprawdę]

Zapewne mało kto o tym wie, ale muzyką na całym świecie rządzi tajemniczy siedmioletni cykl. Tak przynajmniej uważa wokalista pewnego polskiego zespołu, którego lata świetności przypadły na pierwszą połowę lat 90. Według tej „branżowej” teorii, co siedem lat odradza się na nowo popularność muzyki rockowej, by potem ustępować miejsca kolejnym gatunkom. I tak w kółko, aż do znudzenia. Dlatego też nasz bohater jest spokojny o swoją przyszłość, bo wie, że za chwilę ponownie przyjdą dni chwały zarówno dla niego, jak i jego zespołu…
Trudno jednoznacznie powiedzieć, kto pierwszy odkrył  tę teorię, ale zapewne byli to popularni amerykańscy naukowcy – zwłaszcza, że to właśnie rynek amerykański ma rzekomo dawać znak do muzycznej „Wiosny Ludów” . Niestety teza ta ma kilka wad, co dobitnie pokazuje przykład naszego wokalisty. Chodzi bowiem o to, że u niego lata chude trwają już blisko dwie dekady i ciągle nie chcą się zakończyć. Okazji było już wiele i każda miała rzekomo celować w nowe rozdanie w polskim szołbiznesie. Chłopaki z zespołu tak mocno podporządkowali się tej teorii, że w 1999 roku zawiesili działalność… na siedem lat. Powrócili, nagrali płytę i… okazało się, że znowu nie trafili w swój cykl. Ten w międzyczasie musiał się rozregulować, bo przecież liczby nigdy nie kłamią. Dlatego też  usiedli, policzyli wszystko jeszcze raz i wtedy im wyszło –  według najnowszych (tym razem pewnych) danych dobry czas dla muzyki rockowej w Polsce przyjdzie w 2010 roku. To już miał być pewniak, zwłaszcza, że dowody pojawiły się za oceanem trzy lata wcześniej. U nas nikt się tym wtedy nie przejął, ale tylko dlatego, że jesteśmy w stosunku do Ameryki zacofani o kilka lat. Kiedy u nich zaczyna się nowy cykl, my powinniśmy być jeszcze w połowie starego – tak przynajmniej mówi nasz bohater. Trzeba więc brać poprawkę o jakieś trzy lata. Przydałoby się jeszcze w to wszystko wliczyć dwuletni margines błędu. I wtedy wychodzi – 2013 rok będzie należał w Polsce do rocka (bo – jak się pewnie domyślacie – 2010 nie wyszedł).  A że póki co obecnie dominuje hip hop – pewnie i u nich coś się rozregulowało.
Ale i tak każdy wie, że to wszystko przez Amerykanów. Oni tak bardzo zaniedbali swoje muzyczne cykle, że dzisiaj u nich wszystko jest popularne, przez co u nas nie sprzedaje się absolutnie nic.

Zapraszam na Polskie Nagrania

tomeK. kowalewicz

Share Button
Opublikowano w Polskie Nagrania