Policjant I Komisariatu Policji w Lublinie usłyszał wyrok. Sąd skazał go na rok w zawieszeniu na cztery lata oraz 3 lata zakazu pracy w zawodzie policjanta.
Przyczyną tego było zajście, do którego doszło w kwietniu 2014 roku. Wtedy to funkcjonariusze zatrzymali 18-letniego wówczas mieszkańca Lublina po tym, jak na dworcu kolejowym grupa nastolatków rozbiła lodówkę i ukradła napoje, które się z niej wysypały.
Policja zatrzymała chłopaka i przewiozła go na I komisariat. Tam jeszcze przed oficjalnym przesłuchaniem w trybie operacyjnym, pytania zadawał mu 31-letni Krzysztof L.
Sąd uznał, że policjant użył wobec chłopaka przemocy. Miał go przewrócić, następnie dociskać twarz do podłogi, bić go po niej, kopać, wykręcać ręce oraz wcierać w oczy gaz pieprzowy. W ten sposób chciał wymusić od niego informacje.
Wyrok wygłosiła sędzia Anna Dąbrowska
Policjantowi groziło od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności. Sędzia Anna Dąbrowska uzasadniła ten wyrok w następujący sposób.
Krzysztof L. nie przyznał się jednak do winy. Wyrok jest nieprawomocny, a obrona już zapowiedziała apelację.
To już kolejna sprawa, gdzie na ławie oskarżonych zasiadł policjant. W zeszłym tygodniu sąd skazał trzech funkcjonariuszy za przekroczenie uprawnień. Jeden z nich miał razić paralizatorem dwóch zatrzymanych. Pozostali dwaj nie reagowali widząc to zdarzenie.
W tym przypadku, sąd wymierzył im kary trzech oraz po roku pozbawienia wolności.
Dźwięk: Inna Yasnitska